W najnowszym sondażu Koalicja Obywatelska może liczyć na poparcie 35,3 proc., natomiast PiS 33,5 proc. - wynika z najnowszego badania pracowni Opinia24 dla "Gazety Wyborczej". Trzecie miejsce zajęła Konfederacja z poparciem na poziomie 12,5 procenta ankietowanych. Dziennik zauważa, że według wyników sondażu obecnie rządząca koalicja miałaby w Sejmie łącznie 218 mandatów, a PiS z Konfederacją łącznie 242 - czyli większość.
"Gazeta Wyborcza" w piątkowym wydaniu opublikowała wyniki sondażu, który pokazuje, jak scena polityczna wygląda rok po wyborach parlamentarnych.
Z sondażu przeprowadzonego przez pracownię Opinia24 wynika, że prowadzi Koalicja Obywatelska z wynikiem 35,3 proc. głosów respondentów. Tuż za nią jest PiS, który uzyskało poparcie na poziomie 33,5 proc. ankietowanych.
Gazeta zaznaczyła, że ostatnie badanie było robione tydzień przed powodzią w południowo-zachodniej Polsce i "od tego czasu oba ugrupowania trochę poprawiły notowania, KO nieco bardziej zyskała". "Ale efektu flagi – czyli wzmocnienia władzy w sytuacji kryzysowej – nie widać" - wskazała.
Na trzecim miejscu w sondażu znalazła się Konfederacja z poparciem 12,5 proc. Trzecia Droga uzyskała 7,1 proc., a Lewica - 5,9 proc.
Poparcie dla PiS i PO
Dziennik podał, że w oparciu o takie wyniki KO mogłaby liczyć w Sejmie na 185 mandatów (o 28 więcej niż w wyborach z 2023 r.), a PiS na 188 (o 6 mniej).
"Ogromne straty poniosłyby Trzecia Droga, zdobywając jedynie 23 mandaty (aż o 42 mniej niż rok temu) i Lewica z 10 mandatami (o 16 mniej)" - zaznaczyła "GW".
Dodała, że największym wygranym w sondażu jest Konfederacja, która zdobywa 54 mandaty, czyli o 36 mandatów więcej niż w ostatnich wyborach.
"Koalicja 15 października miałaby zatem łącznie 218 mandatów. A zwycięska narodowo-katolicka prawica (PiS i Konfederacja łącznie) – 242" - podsumowała "GW".
Sondaż parlamentarny
Sondaż pracowni Opinia24 dla "Gazety Wyborczej" przeprowadzono w dniach 7-9 października, na próbie 1000 dorosłych osób, za pomocą wywiadów telefonicznych wspieranych komputerowo (CATI).
Poparcie liczono wśród zdecydowanych wrzucić do urny kartkę wyborczą (54 proc.) i uwzględniono odpowiedzi "trudno powiedzieć" (3,7 proc.).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak