Jeśli Donald Tusk zdecyduje się walczyć o fotel prezydenta - poda się do dymisji, a miejsce premiera zajmie Grzegorz Schetyna - o takim planie Platformy Obywatelskiej pisze "Gazeta Wyborcza". To właśnie obecny szef MSWiA miałby poprowadzić PO do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
Donald Tusk nie wypiera się ambicji objęcia urzędu prezydenta. - Nigdy tego nie wykluczałem - przyznał premier w ubiegłą niedzielę w programie TVN "Kawa na ławę". Jak pisze "Gazeta Wyborcza", powołując się na swoich informatorów, Tusk "może być do startu zmuszony sytuacją w partii." - Jeśli wystartuje, nikt nawet nie piśnie o własnych ambicjach. Jeśli nie, nagle w Platformie zaroi się od potencjalnych prezydentów - twierdzi anonimowy rozmówca dziennika.
Wcześniej Janusz Palikot wspominał o ewentualnej kandydaturze marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. - Walka wewnętrzna będzie tak ostra, że może oznaczać koniec partii - mówi informator "Gazety Wyborczej".
Tajny plan Platformy
Konkretne decyzje jeszcze nie zapadły, ale plan już jest. "Gazeta Wyborcza" rekonstruuje go na podstawie rozmów z politykami i doradcami Platformy. W czerwicu 2010 r. miałaby się zebrać konwencja krajowa Platformy, by wybrać kandydata partii na prezydenta. Wtedy też Tuskowi kończy się kadencja szefa partii. Niewykluczone więc, że nie będzie kandydował na kolejną.
Być może właśnie wtedy zrezygnuje też ze stanowiska premiera. Inny pomysł jest taki, by dymisję złożył dopiero, jeśli wygra wybory. Schedę po premierze miałby objąć obecny wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
Wybory prezydenckie odbędą się jesienią 2010 r. A już wiosną 2011 r. ruszyłyby wcześniejsze wybory parlamentarne. To przyspieszenie spowodowane byłoby rozpoczynającą się w lipcu prezydencją Polski w UE.
Schetyna szykuje się już do nowej roli
Według polityków PO, na których powołuje się "Gazeta Wyborcza" Grzegorz Schetyna to "najbliższy współpracownik Tuska". - Premier mu ufa i wtajemnicza we wszystkie państwowe sprawy - mówi rozmówca dziennika. Jak przyznają politycy Schetyna już zaczął przygotowywać się do roli premiera. Bardzo często odwiedza Kancelarię Premiera, uczestniczy w ważnych naradach i projektach rządu.
Co więcej, szefa MSWiA ceni nawet opozycja. - W zestawieniu z innymi ministrami, Schetyna wypada bardzo dobrze - przyznaje Joachim Brudziński (PiS).
Jest jednak pewien problem - Schetynie brak popularności. Nie słyszało o nim 40 proc. Polaków - wynika z sondażu CBOS. Dlatego wicepremier, przy pomocy specjalisty od PR, pracuje nad ociepleniem wizerunku. Zmiany są już widoczne. - Wydaje się przystępniejszy, sympatyczniejszy, stara się żartować - opowiada "Gazecie Wyborczej" ważny poseł Platformy.
Na razie jednak wicepremier nie potwierdza spekulacji o swoim rychłym awansie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24