- Oszczędności na służbie zdrowia są iluzoryczne. To, że ktoś czeka kilka lat na endoprotezę stawu biodrowego, czy na operację zaćmy, to jest iluzoryczna oszczędność. Tak naprawdę ten człowiek nie pracuje, pobiera zasiłek chorobowy - mówił w "Tak jest" Adam Sandauer. - Zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia to jest inwestycja w zdrowie Polaków, która zaowocuje pewnym wynikiem ekonomicznym - odniósł się do postulatów lekarzy rezydentów wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej, dr Leszek Dudziński.
Honorowy członek Stowarzyszenia Pacjentów Primum Nocere Adam Sandauer i wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Leszek Dudziński uznali za słuszny postulat strajkujących lekarzy rezydentów dotyczący wzrostu nakładów na ochronę zdrowia.
Dudziński ocenił, że protest głodowy jest "pewnego rodzaju konieczną desperacją". Jak powiedział, bez tak radykalnego kroku nie byłoby możliwości rozmowy z przedstawicielami rządu. - Rezydenci już wiedzą, że praktycznie rzecz biorąc nie ma odwrotu - ocenił.
Adam Sandauer podkreślał, że ponad 4 procent PKB, które obecnie Polska przeznacza na ochronę zdrowia, nie odpowiada nawet połowie kwoty, którą - mając przeznaczone na zdrowie 8-9 procent PKB - wydają "zamożne państwa", takie jak Francja czy Niemcy. - Tak naprawdę ta kwota jest cztery razy większa, bo mają wyższe PKB - tłumaczył. - Mamy niskie PKB, więc potrzebne są większe wydatki - ocenił.
- (Podwyższenie nakładów na ochronę zdrowia - red.) to jest warunek, który trzeba spełnić w możliwie najkrótszym czasie ze względu na to, że sporo rzeczy nam się skumulowało - powiedział Dudziński. Wśród występujących problemów wymienił starzejące się społeczeństwo i problemy w samej kadrze medycznej.
"Oszczędności są iluzoryczne"
Adam Sandauer ocenił również, że "oszczędności na służbie zdrowia są iluzoryczne". Zwrócił uwagę na to, że kiedy pacjent czeka długo na operację, to nie pracuje i pobiera zasiłek chorobowy. Jego zdaniem dopiero podliczenie wszystkich wydatków socjalnych na takie osoby, dałyby prawdziwy obraz sytuacji. - Mówienie, że oszczędzamy na zdrowiu, jest po prostu zawracaniem głowy - powiedział.
W miniony czwartek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zwróciło się do Światowego Stowarzyszenia Lekarzy (WMA - World Medical Association) z prośbą o wyrażenie solidarności z protestującymi lekarzami. W efekcie WMA podjęła rezolucję, w której wskazała, że "z poważnym zaniepokojeniem" przyjmuje do wiadomości spór pomiędzy rezydentami a rządem.
"Apelujemy do Prezes Rady Ministrów, aby włączyła się do negocjacji w celu wypracowania możliwych do zaakceptowania rozwiązań chroniących życie lekarzy rezydentów, zwłaszcza tych, którzy uczestniczą w strajku głodowym, jak również prowadzących do poprawy finansowania świadczeń zdrowotnych dla całego społeczeństwa" - napisano w rezolucji.
Naczelna Rada Lekarska poparła protest rezydentów i ogłosiła 13 października Dniem Solidarności z Protestującymi Lekarzami.
Do protestu rezydentów w Warszawie przyłączyli się we wtorek młodzi lekarze w Szczecinie.
Autor: kc/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24