- Przemówienie pana Tuska było dramatycznym sposobem obrony poprzez atak rodzin i partii opozycyjnych, czyli PiS, które odważyło się negować postępowanie Rosji - ocenił Andrzej Melak, brat Stefana Melaka. Wdowa po Januszu Kochanowskim, Ewa Kochanowska dodała, że premier spóźnił się z wystąpieniem w Sejmie i - jak stwierdziła - sprawiał wrażenie, że nie orientuje się w sytuacji prawnomiędzynarodowej. Członkowie rodzin ofiar, którzy byli dziś obecni w Sejmie, komentowali wystąpienie premiera Donalda Tuska, który przedstawił informację na temat działań rządu ws. katastrofy smoleńskiej.
Andrzej Melak, Ewa Kochanowska i Paweł Deresz - obecni w Sejmie podczas debaty nad informacją rządu ws. katastrofy smoleńskiej - krytycznie ocenili jej przebieg.
- Działania polskiego rządu w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy są niewystarczające i ukrywane z niewiadomych przyczyn przed społeczeństwem i przedstawicielami rodzin ofiar - uznał Andrzej Melak.
"Mówimy stanowcze nie"
Dodał, że "premier uważa, że dla poprawy stosunków z Rosją, Polska powinna zapłacić każdą cenę". - Tą ceną ma być zgoda na rosyjską wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej - ocenił Melak.
- My takiej postawie zarówno Kancelarii Prezydenta, jak i premiera i rządu mówimy stanowcze nie. Chcemy prawdy i tylko na prawdzie może być zawarta prawdziwa ugoda i przyjaźń między narodami. My nie mamy pretensji do Rosjan, ale Rosjanami rządzą następcy tych, którzy Polaków 70 lat temu mordowali strzałem w tył głowy" - powiedział brat Stefana Melaka.
"Premier się spóźnił"
Wdowa po RPO Januszu Kochanowskim powiedziała natomiast, że premier spóźnił się z wystąpieniem w Sejmie. Jak dodała, sprawiał wrażenie, że nie orientuje się w sytuacji prawnomiędzynarodowej. - Tego co oczekiwałam, to nie sprawozdanie z dotychczasowej działalności. Chciałam usłyszeć w wystąpieniu premiera, co zamierzamy robić na przyszłość, jakie będą posunięcia Polski - mówiła Ewa Kochanowska.
"Osoby, które zginęły, nie zasłużyły sobie na takie traktowanie"
Dodała, że "słyszymy słowa premiera, ale nie bardzo wiemy czemu mają służyć, bo nie wyjaśnieniu czegokolwiek". - Dotyka mnie ta sprawa, która staje się kartą przetargową między różnego rodzaju racjami. Chciałabym tego uniknąć. Osoby, które zginęły, nie zasłużyły sobie na takie traktowanie - oceniła Kochanowska. Oświadczyła też, że będzie się domagać niezwłocznej ekshumacji zwłok męża. - Prokuratura powinna niezwłocznie wyrazić zgodę na ekshumację osób, których (rodziny) sobie tego życzą - dodała.
"Jestem zawiedziony, rozczarowany"
Paweł Deresz, mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz, pytany o ocenę informacji rządu i debatę w Sejmie powiedział, że jest zawiedziony. - Z debaty merytorycznej przekształciła się w polityczną. W jej czasie dochodziło do skandalicznych wypowiedzi, niegodnych posłów - ocenił. - Jestem zawiedziony, rozczarowany. Nie tego oczekiwałem - zaznaczył Deresz.
ant/tr
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP