We wtorek agenci prowadzili przeszukanie w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w Jeruzali w województwie łódzkim. Przed północą agenci ABW wciąż tam byli. O tym, że pojawili się w nieruchomości byłego ministra sprawiedliwości, poinformował dziennikarzy Maciej Zaborowski, pełnomocnik Ziobry. Jak powiedział, "od rodziny ma informację, że nikt nie próbował się skontaktować z nimi bezpośrednio". - Prokurator kontaktował się z rodziną, prosząc o otworzenie tego domu. To okazało się bezskuteczne - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Wieczorem przed swoim domem pojawił się sam Ziobro, który - jak powiedział - wrócił z zagranicy.
Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej, był dziś gościem w "Faktach po Faktach". Mówił o tym, jak przebiegało od rana przeszukanie w domu Ziobry.
Tuż po godzinie 20. sam Zbigniew Ziobro pojawił się przed kamerami. Stojąc przed domem, skomentował wtorkowe działania służb.
We wtorek na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości prowadzone były od rana przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju. Służby pojawiły się między innymi w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na terenie województwa łódzkiego. Późnym wieczorem wciąż tam trwały.
Zaborowski: funkcjonariusze weszli po godzinie 6
Maciej Zaborowski, pełnomocnik Zbigniewa Ziobry, powiedział dziennikarzom, że od rana czynności prowadzone były przez kilkunastu funkcjonariuszy ABW przy udziale prokuratora.
Ocenił, że "mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu, żeby funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli, trzeba powiedzieć, siłą na teren posesji należącej do byłego prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości".
- Jeżeli chodzi o samo wejście, nie uczestniczyłem w tym zdarzeniu. Miało to miejsce po godzinie 6 rano. Ja na miejsce dojechałem przed godziną 8 lub bądź tuż po godzinie 8. Natomiast jeżeli zobaczymy zniszczone drzwi, to świadczy to o tym, że trzeba było użyć siły, żeby pokonać to zabezpieczenie - mówił.
Jak powiedział, według jego wiedzy "nikt na terenie posesji nie był obecny". - Od rodziny mam także informację, że nikt nie próbował się skontaktować z nimi bezpośrednio, jeżeli chodzi o pana Zbigniewa Ziobrę, także jego małżonkę - dodał.
Pytany, co zostało zabezpieczone, odparł, że nie może mówić na temat szczegółów postępowania. - Zabezpieczona jest, jak zwykle w tego typu postępowaniach, dokumentacja - dodał.
Pełnomocnik pytany był także, kto zasłonił wszystkie kamery, które są na posesji byłego ministra. Odpowiedział, że "tego typu działania są przeważnie wykonywane przez służby".
Dopytywany, czy to jest jedyna nieruchomość byłego ministra, która została dziś przeszukana, odpowiedział: "z tego, co wiem, czynności trwają bądź są planowane jeszcze w innych miejscach, ale nie posiadam szerszych informacji na ten temat".
Prokuratura Krajowa: są trzymani
Prokuratura Krajowa poinformowała we wtorek, że zatrzymano cztery osoby - trzech urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości związanych z funduszem oraz jedną osobę, która jest jego beneficjantem - szefa Fundacji Profeto księdza Michała Olszewskiego.
Jak ustalił Maciej Duda, dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl, dwóch urzędników usłyszało już zarzuty, a po południu zatrzymano piątą osobę w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekazał, że z materiału dowodowego, który uzyskała prokuratura, "wyłania się obraz, iż jest to bardzo poważna sprawa o charakterze w zasadzie stricte kryminalnym". - Nie ma tutaj żadnego zabarwienia politycznego. Sprawa ma charakter urzędniczo-kryminalny i jest na etapie w zasadzie wstępnym, a więc ma charakter rozwojowy - powiedział.
Odnosząc się do przeszukania w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, powiedział, że "standardową rzeczą jest, że się nie informuje osoby, u której chce się robić przeszukanie, o tej czynności".
- Przy rozpoczęciu przeszukania oczywiście się taką osobę informuje. Wzywa się ją do dobrowolnego wydania rzeczy - wyjaśnił.
Tłumaczył, że w tym przypadku Ziobry w domu nie było. - Prokurator kontaktował się z rodziną, prosząc o otworzenie tego domu - dodał. - To okazało się bezskuteczne. Wobec powyższego, zgodnie z przepisami (...) do tej czynności została przybrana inna osoba, a więc inna osoba brała w tym udział - mówił.
- Nie wybito okien - zapewnił. - Na tyle naruszono drzwi, żeby wejść do mieszkania - dodał.
Próba kontaktu z Ziobrą
Wielokrotnie w ciągu dnia próbowaliśmy skontaktować się ze Zbigniewem Ziobrą, ale nie udało się to nam. Komentarz byłego szefa MS opublikował portal Niezależna. Jak czytamy, Ziobro "przekazał, że nikt nie utrudniał czynności prokuratury w tej sprawie". "Podkreślił także, że nie było żadnej próby kontaktu w związku z planami przeszukania jego domu" - napisano.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24