Dwóch urzędników usłyszało po południu zarzuty, zatrzymano też piątą osobę w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości - ustalił Maciej Duda, dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl. Rzecznik Prokuratury Krajowej Pzemysław Nowak w "Faktach po Faktach" tuż przed godziną 20. przekazał, że zarzuty usłyszała też już trzecia osoba. W sumie zatrzymanych jest czworo byłych i obecnych urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz ksiądz - beneficjent funduszu. Jeden urzędnik ma być jeszcze przesłuchany dziś, a ksiądz w środę.
Jak dowiedział się Maciej Duda, wśród zatrzymanych jest m.in. osoba pełniąca poprzednio funkcję dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości.
Piąta zatrzymana we wtorek osoba została ujęta w momencie, kiedy wróciła ze Słowacji do Polski.
O zatrzymanych i wszystkich działaniach służb w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości mówił więcej w "Faktach po Faktach" rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Nadzwyczajny sposób" przeszukania u Ziobry >>>
Treść zarzutów, jakie usłyszeli już urzędnicy dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy, wyrządzenia szkody majątkowej.
Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Źródło: "Superwizjer" TVN, tvn24.pl