W styczniu sejmowa komisja nadzwyczajna zajmie się projektem w sprawie częściowej dekryminalizacji aborcji. Jej przewodnicząca Dorota Łoboda z KO powiedziała, że zgodnie z uzgodnieniami koalicyjnymi z projektu usunięty zostanie zapis o niekaralności za przerywanie cudzej ciąży. Komisja zajmie się również propozycją Trzeciej Drogi, która zakłada powrót do przepisów sprzed wyroku TK w 2020 roku.
W listopadzie Sejm skierował do prac w Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży poselski projekt nowelizacji Kodeksu karnego. Nowelizacja zakłada częściową dekryminalizację przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji. To ten sam projekt, który w lipcu minionego roku nie uzyskał sejmowej większości. Za zmianami głosowali parlamentarzyści KO (poza Romanem Giertychem, który nie zagłosował w ogóle), Lewicy, Polski 2050. Zabrakło poparcia PSL, którego posłowie zagłosowali w większości tak, jak PiS i Konfederacja - przeciw dekryminalizacji.
Projektem zajmie się w styczniu sejmowa komisja nadzwyczajna ds. rozpatrzenia projektów aborcyjnych. Jak powiedziała przewodnicząca komisji Dorota Łoboda, w ramach uzgodnień koalicyjnych z projektu najprawdopodobniej zniknie zapis o niekaralności za przerwanie cudzej ciąży.
Chodzi o wprowadzony do projektu podczas poprzednich prac w Sejmie zapis: "Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę poza przypadkami wskazanymi w ustawie, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 5". Część ludowców krytykowało go, uznając, że jest próbą wprowadzenia "tylnymi drzwiami" aborcji do 12. tygodnia ciąży.
- Do tej pory w Kodeksie karnym było, że przerwanie cudzej ciąży jest karalne i my przy tym zostaniemy - przekazała Łoboda.
"Wyłącznie niekaralność za pomoc w aborcji" w projekcie ustawy
Art. 152 Kk par. 1 stanowi, że przerwanie za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Łoboda podkreśliła, że projekt ustawy będzie mówił "wyłącznie o niekaralności za pomoc w aborcji". Obecnie karze pozbawienia wolności do lat 3 podlega osoba pomagająca lub nakłaniająca do usunięcia ciąży.
Podczas styczniowego posiedzenia komisja pochyli się także nad propozycją Trzeciej Drogi, zmierzającą do przywrócenia stanu prawnego sprzed wyroku TK, a więc przywrócenia przesłanki do usunięcia ciąży w przypadku prawdopodobieństwa ciężkiej wady płodu. PSL ma dokonać w projekcie kilku korekt po uwagach resortu zdrowia, nie zmienią one jednak istoty rozwiązań.
W lutym oba projekty mogą trafić na posiedzenie plenarne Sejmu. Usunięcie niekaralności za przerwanie cudzej ciąży i zajęcie się projektem TD to efekt uzgodnień między koalicjantami.
"Walczymy o pojedyncze głosy"
Łoboda pytana, czy taki kompromis będzie oznaczać poparcie klubu PSL-TD, przypomniała, że u ludowców nie obowiązuje dyscyplina w głosowaniach nad projektami dotyczącymi spraw światopoglądowych. - Walczymy o pojedyncze głosy. Nie jest konieczne poparcie całego PSL, by przegłosować te przepisy - powiedziała posłanka KO.
Jednocześnie zaznaczyła, że niezależnie od tego, które projekty aborcyjne wejdą w życie, nie ma zgody na przeprowadzenie referendum ws. aborcji. Łoboda podkreśliła też, że po zmianie na stanowisku prezydenta - jako szefowa komisji - dalej będzie walczyć o pozostałe projekty aborcyjne - KO i Lewicy ws. legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Aborcja w Polsce po wyroku TK w 2020 roku
Zgodnie z obowiązującym prawem usunięcie ciąży jest w Polsce możliwe w dwóch przypadkach: kiedy stanowi ona zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety (nie ma tu ograniczeń dotyczących wieku płodu) lub gdy jest następstwem czynu zabronionego (do 12. tygodnia ciąży).
Dokonanie aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niemożliwe od stycznia 2021 r., kiedy to został opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego. TK uznał tę przesłankę za niekonstytucyjną, czego efektem była fala protestów w całym kraju.
Jak wynika z badań opublikowanych przez Centrum Badania Opinii Społecznej, na pytanie "Jak Pan(i) sądzi, czy przerywanie ciąży powinno być dopuszczalne przez prawo, gdy wiadomo, że dziecko urodzi się upośledzone?", większość Polaków odpowiedziała twierdząco. 36 proc. - "zdecydowanie tak", a kolejne 26 proc. - "raczej tak".
Bardziej restrykcyjne przepisy aborcyjne obowiązują w Europie jedynie na Malcie.
CZYTAJ TEŻ: "Pozytywna ocena prac nad ustawami aborcyjnymi". Zgorzelski: głosowanie możliwe w styczniu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP