Kobiety

Kobiety

Seks "na śpiocha" za pół roku w świetle prawa będzie gwałtem? "Nikt nie robi nam tutaj łaski"

- Do mojej kancelarii przyszła kiedyś klientka. Mówiła, że córka wróciła z imprezy i od kilku dni nie wychodzi z pokoju, nie je, leży cały dzień w łóżku przy opuszczonych roletach. Nie chciała powiedzieć, co się stało. Matka podejrzewała, że córkę zgwałcono - i miała rację. Nie mogłam im niestety pomóc. Sprawa byłaby od razu umorzona, bo dziewczyna nie stawiała oporu. Pomyślałam, że dosyć tego, tak po prostu nie może być. To wadliwe prawo trzeba zmienić - mówi adwokatka Danuta Wawrowska, współautorka nowelizacji prawnej definicji zgwałcenia, którą przyjęto większością 335 sejmowych głosów. 

"Byłam pierwsza w moim otoczeniu. Czułam, że coś zmieniam"

- Nieważne, co masz na sobie, jakie masz buty, jak wyglądasz. Najważniejsze, że kiedy jesteś na boisku, masz kontrolę i możesz wygrywać. To daje ci siłę, by wygrywać w życiu - mówi 22-letnia Amina. Od urodzenia mieszka w obozie dla uchodźców w Libanie. Drużyna "Koszykówka pokonuje granice" daje tutaj młodym dziewczynom niejedną szansę. Na zobaczenie świata, na edukację, na to, by zbyt wcześnie nie wychodzić za mąż, wreszcie - by nie zmarnować życia.

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Z twardej kobiety stała się, jak mówi, miękką fają. Żyją w trójkę. Ona, jej żona Esperanza i ich córka Hunter Nadzieja. Nie w Polsce. Od Polaków usłyszała, że jest wynaturzeniem, a w urzędzie odmówiono wyrobienia jej dziecku paszportu. – Nasz kraj dalej nie dojrzał – mówi Jola Ogar-Hill, wicemistrzyni olimpijska w żeglarstwie. Bije od niej wielki żal, ale zapewnia, że jest szczęśliwa. Pewne jest również, że nie spocznie w walce o równe prawa dla osób homoseksualnych. 

Holenderska telemedycyna dla kobiet z Polski? "Prawo do aborcji nie powinno być narzucane przez granice"

W holenderskim parlamencie odbyła się debata, która w niedalekiej przyszłości może skutkować przyjęciem prawa, dzięki któremu Polki po teleporadzie medycznej będą mogły otrzymywać pocztą z Niderlandów tabletki aborcyjne. Jedną z inicjatorek tego rozwiązania jest była położna, a dziś deputowana Elke Slagt-Tichelman. - Jeśli kobieta bardzo nie chce być w ciąży, to znajdzie sposób na to, aby ją usunąć. Ale może to zrobić w sposób niebezpieczny dla jej zdrowia czy nawet życia - przekonuje deputowana w rozmowie z tvn24.pl.