Dotychczas najistotniejszym elementem było braterstwo broni, że angażowaliśmy się w sprawy, które są ważne dla Ameryki - mówił w "Kropce nad i" były wiceszef MSZ Paweł Kowal. Odniósł się w ten sposób do wtorkowej konferencji prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych, na której - według niego - przeważały kwestie finansowe. - Nagle okazuje się, że nie ma polityki, tylko są pieniądze, że to kwestia handlu - powiedział.
Prezydent Andrzej Duda spotkał się we wtorek w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Obaj przywódcy odbyli rozmowę w cztery oczy, a następnie wystąpili na konferencji prasowej.
- Polska jest bardzo zaangażowana w to, żeby przeznaczać duże środki na swoją obronę. Jest gotowa wydać ogromne pieniądze, by amerykańscy żołnierze pojawili się na jej terytorium - mówił Donald Trump.
Jak podkreślił, prezydent Duda oświadczył, że Polska będzie płaciła Ameryce miliardy dolarów za obecność stałych baz USA w kraju.
- Te pieniądze mnie zaciekawiły - mówił w "Kropce nad i" Paweł Kowal.
Zaznaczył, że "na obronność rzeczywiście powinniśmy wydawać dużo".
"Nie ma polityki, są pieniądze"
Kowal zastanawiał się jednocześnie nad tym, "czy sojusz polsko-amerykański nie zmienia reguł". - Nagle okazuje się, że nie ma polityki, tylko są pieniądze, że to kwestia handlu - wskazał.
- Dotychczas najistotniejszym elementem było braterstwo broni, że angażowaliśmy się w sprawy, które są ważne dla Ameryki. Później było za dużo o pieniądzach, miałem wrażenie, jakby tamta epoka się kończyła, a teraz zaczynała się nowa epoka stosunków polsko-amerykańskich - mówił
- Nie wiem, czy bezpieczeństwo można kupić w sprawach międzynarodowych. To tak jakby wynająć ochroniarza - kontynuował.
"Kompletnie stracony moment przez prezydenta"
Były wiceszef MSZ zastrzegł, że jeśli wtorkowa konferencja będzie wskazywała na "inny, nowy charakter polsko-amerykańskich relacji, to może to wywołać dużą dyskusję w Polsce".
W programie zwrócono uwagę na to, że prezydent Duda na konferencji nie wspomniał o Unii Europejskiej, tymczasem Donald Trump twardo negocjuje z Unią. Kowal w odpowiedzi stwierdził, że był to "moment, w którym polski prezydent mógł dużo ugrać".
- Byłem przekonany, że do tego zagadnienia Duda będzie super przygotowany i powie coś, co pomoże mu budować swoją pozycję wewnątrz Unii. To się nie stało, to kompletnie stracony moment przez pana prezydenta - ocenił Kowal.
W programie przywołano także słowa Trumpa z lipca tego roku, gdy amerykański prezydent stwierdził, że "Unia Europejska, Rosja i Chiny to wrogowie" (Stanów Zjednoczonych - red.).
- Szanuję przywódców tych krajów. Ale w sensie handlowym naprawdę nas wykorzystali - mówił wtedy Trump w wywiadzie dla CBS News.
- Taki opis Ameryki ostatnich kilkudziesięciu lat, gdzie jest ona wykorzystywana i sama nic z tego nie ma, jest daleki od prawdy - ocenił Kowal. - Polska ma tu zresztą rolę do wykonania: przecież w Unii toczy się dyskusja, jak zareagować na politykę Donalda Trumpa - podkreślił.
Autor: akw//plw / Źródło: Kropka nad i TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24