Premier Mateusz Morawiecki zaprosił wszystkie kluby i koła parlamentarne na czwartek na rozmowę w sprawie relokacji migrantów. Udział w spotkaniu zadeklarowali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Konfederacji. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że przedstawi swoje propozycje dotyczące między innymi pomocy Komisji Europejskiej dla uchodźców z Ukrainy w Polsce. Koalicja Obywatelska, jak poinformował szef klubu KO Borys Budka, decyzję podejmie w czwartek. W spotkaniu nie weźmie udziału Lewica oraz przedstawiciele Polski 2050.
Spotkanie, na które szef rządu zaprosił przedstawicieli wszystkich klubów i kół parlamentarnych, zaplanowane jest w czwartek na godzinę 11 w kancelarii premiera.
"Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Wczoraj o karach finansowych z niego wynikających mówiła Komisarz Ylva Johansson" - napisał w środę rano na Twitterze Mateusz Morawiecki. "Skuteczne działania PiS uchroniły nas przed paryskimi wydarzeniami w Warszawie. Jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę. Polska to nasz skarb, który musimy chronić" - dodał.
Czytaj także: Unijna komisarz Ylva Johansson odpowiada rzecznikowi rządu w sprawie relokacji migrantów
PiS ma reprezentować Terlecki
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek poinformował, że klub PiS na spotkaniu z Mateuszem Morawieckim będzie reprezentował szef klubu, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Prezes PSL: na spotkaniu z premierem przedstawię nasze propozycje
- My uczestniczymy we wszystkich spotkaniach organizowanych przez prezydenta czy premiera, na tym spotkaniu będę osobiście z naszymi propozycjami dotyczącymi migracji – zapowiedział w rozmowie z PAP prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że "nie ma w nich zgody na automatyzm relokacji, ale jest wniosek w sprawie uchwały zobowiązującej polski rząd do wystąpienia do Komisji Europejskiej o pieniądze na utrzymanie Ukraińców w Polsce od lutego 2022 roku". - Wnioskujemy o 1000 euro miesięcznie od osoby dla polskich przedsiębiorców, wspólnot samorządowych, organizacji - powiedział.
Jak poinformował, druga propozycja wiąże się z zapowiedzianym przez PSL zgłoszeniem w Senacie poprawki do przepisów o ruchu drogowym "żeby ci, który realizują przewóz osób, albo mieli polskie prawo jazdy, albo zdali egzamin z języka polskiego".
Konfederacja idzie na spotkanie
Lider Konfederacji Krzysztof Bosak poinformował PAP, że będzie reprezentował klub podczas czwartkowego spotkania. - Uważamy, że mechanizm relokacji należy odrzucić. Natomiast chcemy też rozszerzenia referendum o cztery pytania związane z tym, jaką rząd polski prowadzi politykę migracyjną - powiedział.
Lider Konfederacji ocenił, że Polska potrzebuje odpowiedzialnej polityki migracyjnej, a nie "jakiejś hipokryzji, którą uważamy, że prezentują premier Morawiecki i (przewodniczący PO Donald) Tusk".
Koalicja Obywatelska zdecyduje w czwartek
Szef klubu KO Borys Budka przekazał PAP, że decyzja co do uczestnictwa przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej w spotkaniu zapadnie w czwartek.
Wcześniej sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński napisał na Twitterze, że "premier Morawiecki zaprasza opozycję na spotkanie, aby odwrócić uwagę od własnych kłamstw i kompromitacji ws. rozporządzenia". "Pożar w... kancelarii premiera" - dodał (chodzi o projekt rozporządzenia MSZ ws. państw, w których cudzoziemcy mogą składać wnioski o wydanie wizy bezpośrednio do polskiego resortu spraw zagranicznych - PAP).
Lewica nie weźmie udziału w spotkaniu
Lewica zdecydowała, że nie pojawi się na spotkaniu z premierem. - Morawiecki i Kaczyński chcą nas wciągnąć w grę na podziały, na nienawiść, na sianie nienawiści wobec drugiego człowieka, w tym przypadku to są uchodźcy. Przypomnę, wcześniej to były osoby LGBT. I my w takiej grze nie będziemy uczestniczyli, bo ani Morawieckiego, ani Kaczyńskiego, ani całego PiS-u w nienawiści nie przebijemy - mówił TVN24 europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.
- Nie siada się do stołu z kuglarzami strachu, tymi, którzy próbują znów podpalić Polskę i wykorzystać ją do swoich celów politycznych - dodał.
- Apelujemy do całej opozycji, żeby nie uczestniczyć w tego typu rozmowach, bo zresztą, przypomnę, cała opozycja w sprawie przymusowej relokacji uchodźców mówi jednym głosem. Jesteśmy przeciw. Powiedziała to także pani komisarz i mówią to rządzący, więc kto ma inne zdanie, o czym chcą rozmawiać - mówił. - Jeżeli chcą rozmawiać na inne tematy, to chętnie się dowiemy - dodał.
Lider klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski zaznaczył w rozmowie z PAP, że w ocenie Lewicy kwestie dotyczące relokacji migrantów w Europie to obecnie temat zastępczy i "temat, który w ogóle teraz nie istnieje". Polityk zapowiedział, że w czwartek Lewica przedstawi na konferencji prasowej swoje rekomendacje w sprawie tego, jak "działać, myśleć i mówić o polityce dotyczącej migrantów i uchodźców".
Hołownia: to bardzo miłe zaproszenie, ale z niego nie skorzystamy
Pytany o spotkanie u Morawieckiego, lider Polski 2050 Szymon Hołownia powiedział w "Kropce nad i", że "to bardzo miłe zaproszenie, ale z niego nie skorzystamy". - Ta rozmowa jest bezprzedmiotowa, dlatego że nie ma przedmiotu tego referendum. (…) Zrobienie tego referendum otwiera autostradę rosyjskiej propagandzie i Putinowi, który kierując Łukaszenką, będzie wypychał kolejne setki tysięcy albo dziesiątki tysięcy migrantów na naszą granicę, by rozbujać sytuację przed wyborami - tłumaczył.
Jego zdaniem jest to "droga do ingerencji Rosji i robi to władza, która przed chwilą chciała robić komisję przeciwko ingerencji Rosji, badać wpływy Rosji". - Otwiera im teraz szeroką drogę. To są niebezpieczni ludzie - dodał.
Na uwagę, że Władysław Kosiniak-Kamysz pojawi się na spotkaniu, Hołownia odpowiedział, że lider PSL "przyjął inną strategię i uważa, że warto być tam, żeby powiedzieć w twarz o całej tej hipokryzji premierowi Morawieckiemu". – Ja jakoś specjalnie nie pałam ochotą, żeby siedzieć jutro z premierem Morawieckim, który będzie kręcił swój klip wyborczy. Usłyszy słowa prawdy od Władysława Kosiniaka-Kamysza i to wystarczy - zaznaczył.
Przewodnicząca koła parlamentarnego Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska oceniła, że "PiS jest jak Don Kichot, który walczy z wiatrakami, bo rozporządzenie mówi wyraźnie - kraje, które są w procesie wzmożonej migracji, nie będą objęte tym rozporządzeniem, nie będą objęte mechanizmem, wystarczy złożyć wniosek". - Zamiast rozwiązywać nieistniejące problemy, lepiej jakby rząd wypełnił wniosek i wysłał go do Brukseli - powiedziała.
- To ma tylko na celu nakręcenie klipu wyborczego. Nie będziemy w żadnych wyborczych klipach Prawa i Sprawiedliwości i Morawieckiego występować, natomiast hipokryzję tego rządu warto obnażać na każdym kroku, będziemy to na pewno robić - dodała.
Terlecki: to ich strata
Pytany o zapowiadaną przez Lewicę i Polskę 2050 nieobecność na spotkaniu, rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że "elementem parlamentaryzmu i demokracji jest debata, rozmowa". - Uważamy, że wszystkie kluby powinny podjąć to zaproszenie, niezależnie od tego, jakie mają stanowisko w tej sprawie - mówił.
- Prawo i Sprawiedliwość od lat ma jasny pogląd na tę sprawę, jasne stanowisko i na pewno jako Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie zgodzimy się na przymusową relokację, bo to w widoczny sposób zagraża bezpieczeństwu naszych obywateli, co widzieliśmy we Francji, widzieliśmy w Belgii, widzieliśmy również w Szwajcarii - powiedział, odnosząc się do ostatnich zamieszek w tych krajach.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki nieobecność polityków opozycji skomentował słowami "to ich strata".
Projekt unijnego rozporządzenia w sprawie migrantów
Unijny pakt migracyjny jest na etapie prac. Projekt rozporządzenia został uzgodniony na poziomie ministrów państw UE (Polska i Węgry głosowały przeciw). Projekt trafi do dalszych prac, czyli do negocjacji z Parlamentem Europejskim. Potem musi przejść głosowanie w PE i ponownie trafi do Rady do zatwierdzenia.
Ylva Johansson podkreślała w wywiadzie dla "Faktów" TVN24, że "nikt nie jest zmuszany do przyjmowania jakichkolwiek migrantów".
PiS chce referendum w sprawie migrantów
30 czerwca na konferencji po szczycie UE w Brukseli premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w razie próby przełamania konkluzji Rady Europejskiej z 2018 roku w sprawie relokacji Polska jest gotowa przygotować pozew do TSUE. Wskazał, że Polska stoi na stanowisku, że jedyną obowiązującą regulacją jest właśnie to postanowienie Rady Europejskiej z roku 2018.
Konkluzje unijnego szczytu z czerwca 2018 roku mówią wyraźnie, że migranci trafiający na terytorium UE mają być kierowani do ośrodków utworzonych w państwach członkowskich "wyłącznie na zasadzie dobrowolności", gdzie dochodziłoby do rozróżnienia między nielegalnymi migrantami, którzy musieliby opuścić UE a tymi, którzy potrzebują ochrony międzynarodowej. Konkluzje te mówią też, że "w kontekście tych ośrodków (…) relokacja i przesiedlenie będą miały charakter dobrowolny".
W połowie czerwca Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
Źródło: PAP, TVN24