Przedsiębiorca Piotr B. za pomocą 110 fikcyjnych weksli chciał wyłudzić ponad 230 mln zł – oskarża warszawska Prokuratura Okręgowa. Zdaniem śledczych te pieniądze miały mu posłużyć do spłacenia osób, które straciły majątek przez upadek Banku Staropolskiego. Biznesmen B. był jednym z założycieli tego banku i doprowadził do jego upadku.
Piotr B. z Poznania to jeden z najbardziej znanych polskich biznesmenów lat 90. W 2005 roku został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a potem aresztowany pod zarzutami fałszowania weksli. W tym czasie przed poznańskim sądem trwał już jego pierwszy jego proces. Piotr B. był oskarżony o doprowadzenie do upadku Banku Staropolskiego w 2000 roku. Bank miał lukę w bilansie na ponad 473 mln zł. Według oskarżenia Piotr B. wyprowadził te pieniądze ze swojego banku. Proces wciąż trwa.
O B. było głośno także z innego powodu. Parę miesięcy po ogłoszeniu upadku banku, w trakcie przerwy sądowej w rozprawie dotyczącej aresztowania B. rozmawiał na korytarzu ze swoją matką. Nagle przeskoczył balustradę i skoczył z wysokości około siedmiu metrów. Odwieziono go do szpitala.
Pieniądze na spłatę
W piątek stołeczna prokuratura skończyła śledztwo w sprawie weksli i skierowała nowy akt oskarżenia przeciwko B.
Wynika z niego, że B. starał się wprowadzić do obiegu podrobione weksle by spłacić osoby pokrzywdzone przez upadek Banku Staropolskiego.Chodzi o prawie 40 tysięcy klientów banku, którzy stracili w sumie około 150 milionów złotych. - Oskarżyliśmy Piotra B. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, której celem było m.in wyłudzenie pieniędzy poprzez podrabianie weksli – mówi tvn24.pl prokurator Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Według aktu oskarżenia grupa zaczęła działać tuż po ogłoszeniu upadłości przez Bank Staropolski i działała do 2009 roku.
Piotr B. - według prokuratury – podrobił i puścił w fikcyjny obieg gospodarczy m.in. weksle PBI Invest Banku S.A. i spółek Międzynarodowa Korporacja Gwarancyjna oraz Polskiego Funduszu Gwarancyjnego S.A. W sumie chodzi o 110 weksli.
Sąd kazał zapłacić
Według prokuratury biznesmen i jego wspólnicy na podrobionych wekslach tych instytucji wpisali fikcyjną datę 27.05.1996 roku. W ten sposób chcieli upozorować, że weksle zostały wystawione na potrzeby rządowego programu wspierania współpracy gospodarczej z zagranicą, który był faktycznie realizowany w 1996 roku. W efekcie spółki były wzywane do zapłaty kwot widniejących na wekslach. W jednym przypadku, na podstawie podrobionego weksla sąd wystawił nakaz zapłaty. Międzynarodowa Korporacja Gwarancyjna sp. z o.o. musiała zapłacić 650 tys. zł.
Piotrowi B. grozi do 25 lat więzienia. Prokurator Lewandowska stwierdziła, że w trakcie śledztwa biznesmen nie przyznał się do winy.
Mdo//mat
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Remigiusz Sikora