Powstało koło parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej. O jego powołaniu poinformowali odchodzący z klubu Lewicy: wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny oraz posłowie Joanna Senyszyn, Robert Kwiatkowski i Andrzej Rozenek.
Przewodniczącym koła został obecny szef PPS senator Konieczny. Do partii wstąpiła Senyszyn i Rozenek. Kwiatkowski i Morawska-Stanecka pozostają bezpartyjni. Politycy na konferencji zapowiedzieli chęć współpracy z opozycją, a także z politykami lewicy, którzy zasiadają w parlamencie, jak i poza parlamentem. Wraz z odejściem Morawskiej-Staneckiej i Koniecznego Lewica traci swoich jedynych senatorów, a także wynegocjowane w ramach Paktu Senackiego stanowisko wicemarszałka Izby.
Do tej pory PPS nie miała swojego przedstawiciela w Sejmie. W 2019 roku wprowadziła do Senatu swojego kandydata, przewodniczącego partii, Wojciecha Koniecznego.
Konflikt z Czarzastym
Od miesięcy media donosiły o konflikcie między Andrzejem Rozenkiem i Gabrielą Morawską-Stanecką a przewodniczącym partii Włodzimierzem Czarzastym. We wrześniu część posłów Lewicy podpisała się pod wnioskiem o ukaranie Rozenka za jego wypowiedzi w mediach, w których polityk krytykował władze swojego ugrupowania, m.in. za prowadzenie "potajemnych rokowań" z PiS w sprawie ratyfikacji funduszu odbudowy. Posłowi groziło wówczas wyrzucenie z klubu.
Z kolei w połowie maja zrobiło się głośno o konflikcie między Morawską-Stanecką a Czarzastym. W "Gazecie Wyborczej" wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z Wiosny i klubu Lewicy zrelacjonowała rozmowę telefoniczną, którą miała odbyć z liderem Nowej Lewicy, wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym. W rozmowie tej Czarzasty miał powiedzieć Morawskiej-Staneckiej, że jeżeli nie przestanie "łazić po mediach", to on "ją odstrzeli". Jak podkreśliła, "takie ataki słowne to nie było pierwsze zdarzenie". "Stwierdziłam, że jakaś granica została przekroczona i muszę zadziałać. Zrobiłam to zgodnie z procedurą, zgłosiłam sprawę do prezydium klubu i napisałam pismo do przewodniczącego" - zaznaczyła Morawska-Stanecka w rozmowie z "GW".
Źródło: PAP, tvn24.pl