Sprawdzenie kontrwywiadowcze wykazało, że w sali w Katowicach, którą przygotowywano do posiedzenia Rady Ministrów, wykryto urządzenie, które mogło służyć do nagrywania czy podsłuchiwania zarówno dźwięku, jak i obrazu - przekazał w rozmowie z TVN24 rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Rzeczniczka wojewody śląskiego Alicja Waliszewska podała, że jest to "stary element systemu służącego prawdopodobnie do jakiejś wewnętrznej komunikacji".
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński napisał we wtorek rano w mediach społecznościowych, że "Służba Ochrony Państwa we współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykryła i zdemontowała urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali, gdzie dziś w Katowicach ma odbyć się posiedzenie Rady Ministrów". "Służby prowadzą dalsze czynności w tej sprawie" - dodał.
Posiedzenie rządu rozpoczęło się po godzinie 12 w gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Ze względu na Europejski Kongres Gospodarczy, który odbywa się w stolicy Górnego Śląska, Rada Ministrów wyjątkowo zbiera się właśnie w tym mieście. Premier i ministrowie udali się do Katowic we wtorek rano pociągiem.
Dobrzyński: służby zadziałały bardzo prawidłowo
O szczegółach tej sprawy rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Rogalą. - Faktem jest, że służby zadziałały bardzo prawidłowo, w sposób standardowy. Służba Ochrony Państwa zawsze sprawdza takie pomieszczenia pod kątem pirotechnicznym i kontrwywiadowczym. W tym wypadku sprawdzenie kontrwywiadowcze wykazało, że jest tam urządzenie, które mogło służyć do nagrywania czy do podsłuchiwania zarówno dźwięku, jak i obrazu tego posiedzenia - poinformował.
- Urządzenie zostało wykryte, a teraz funkcjonariusze ABW będą sprawdzać, co to za urządzenie, kto je tam zamontował i przede wszystkim po co - dodał.
Podkreślił, że "urządzenie zostało wykryte podczas sprawdzania przed dzisiejszym posiedzeniem rządu". - Jedyne, co mogę dopowiedzieć w tym momencie, że ważne jest, kto i po co te urządzenie tam zamontował. I to będzie w tym momencie na pewno wyjaśnione - powiedział Dobrzyński.
Dodał jednocześnie, że "na tym etapie byłoby dalece nieprofesjonalne", gdyby mówił o szczegółach tego zdarzenia.
Nieoficjalnie: zamaskowaną kamerę i mikrofon znaleziono na wysokości kaloryfera
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński wynika, że zamaskowaną kamerę i mikrofon znaleziono na wysokości kaloryfera. Nie stanowiły zatem części instalacji AV (systemu audio-video), jakie bywają w salach konferencyjnych.
- Kable prowadziły do pomieszczenia, w którym funkcjonował pracownik techniczny urzędu wojewódzkiego, który od czterech lat jest już na emeryturze. Teraz rolą Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest wyjaśnienie, dokładne wyświetlenie, w jakim celu był ten system zainstalowany, dlaczego był zamaskowany, komu i po co oraz kiedy służył - powiedział Zieliński na antenie TVN24.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że "Służba Ochrony Państwa odegrała swoją rolę profesjonalnie". - Czyli wykryła urządzenie, którego nie powinno być w sali, w której przypomnijmy, na co dzień pracują urzędnicy wojewody, czyli przedstawiciele rządu na Śląsku - dodał.
Dopytywany o pomieszczenie, do którego prowadziły kable ze znalezionej instalacji, Zieliński odparł, że "budzi to wątpliwości funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, jak również Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego". - Poczekajmy na ustalenia tych dwóch formacji - powiedział.
Rzeczniczka wojewody śląskiego o "starym elemencie systemu"
Rzeczniczka wojewody śląskiego Alicja Waliszewska w rozmowie z TVN24 przekazała, że "od kilku dni trwają przygotowania do rady ministrów, która odbędzie się w Katowicach".
- Podczas jednej z kontroli służb w jednym z pomieszczeń na terenie Urzędu Wojewódzkiego wykryto, można powiedzieć, stary element systemu, który automatycznie zdemontowano, usunięto, tak że obrady Rady Ministrów w tym miejscu na pewno mogą się odbywać bezpiecznie - zapewniła.
- Służby poprawnie zareagowały na tę sytuację, zdemontowały stary element systemu służącego prawdopodobnie do jakiejś wewnętrznej komunikacji - dodała.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Waliszewska oświadczyła, że "znaleziony został element starego systemu nagłośnieniowego, który został kiedyś zainstalowany przez emerytowanego dziś pracownika". - Nie mam informacji, kiedy to było, ale na pewno jest to element, który już nie służy niczemu. Został po prostu znaleziony podczas rutynowej kontroli służb, które sprawdzały bezpieczeństwo - powiedziała.
Co na posiedzeniu rządu?
Na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów zajmuje się projektem ustawy o bonie energetycznym, który ma m.in. przedłużyć obowiązywanie zamrożonych cen energii elektrycznej na drugą połowę 2024 r. Maksymalny pułap ceny za energię elektryczną ma wynieść 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł za MWh dla jednostek samorządu, podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorców. Obecnie cena maksymalna energii dla gospodarstw domowych to 412 zł netto – bez VAT i akcyzy - za 1 MWh w przypadku odbiorców, którzy nie przekraczają wyznaczonych limitów.
Zgodnie z projektowanymi przepisami, bon energetyczny ma być wypłacany jednorazowo gospodarstwom domowym w drugim półroczu 2024 r. i ma mieć wartość od 300 do 1200 zł. Bon będzie wypłacany gospodarstwom z określonym limitem dochodu na osobę. W projekcie przewiduje się, że będzie miał wartość 300 zł dla jednoosobowego gospodarstwa, dla 2-3 osobowego - 400 zł, a dla 4-5 osobowego - 500 zł, zaś dla sześcio- i więcej osobowego - 600 zł.
Kolejnym punktem harmonogramu jest projekt Prawa o komunikacji elektronicznej (Pke), który wdraża Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej - czyli unijną dyrektywę, która zawiera szereg uaktualnionych przepisów regulujących sieci łączności elektronicznej, usługi telekomunikacyjne oraz towarzyszące urządzenia i usługi.
Nowe przepisy mają na celu zachęcenie do inwestowania w szybkie sieci szerokopasmowe oraz zapewnienie większej skuteczności regulacyjnych ram instytucjonalnych rynku komunikacji elektronicznej. W projektowanych przepisach pojawiły się również nowe obowiązki dotyczące np. sieci o bardzo dużej przepustowości, czy też procedura ułatwiająca migrację z przestarzałej infrastruktury miedzianej.
Ministrowie zajmują się również przepisami wprowadzającymi tę ustawę oraz sprawami bieżącymi.
Źródło: tvn24.pl, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock