Platforma Obywatelska złożyła wniosek do prokuratury w sprawie działań ministra środowiska Jana Szyszki w Puszczy Białowieskiej. Szef partii Grzegorz Schetyna powiedział w sobotę, że PO będzie ubiegać się również o powołanie komisji śledczej.
- Trudno wytłumaczyć zachowanie ministra Szyszki. Dlaczego podejmuje te decyzje, które nam absolutnie szkodzą, które nas będą kosztować - powiedział Schetyna.
Poinformował, że PO złożyła wniosek do prokuratury w sprawie działań ministra Szyszki. - Złożymy w najbliższych dnach wniosek o komisję śledczą - dodał.
- Prawo jest łamane co minutę w puszczy. Wywożone jest drzewo, złamane są dyrektywy, łamane jest polskie prawo oraz europejskie. Robi to Szyszko kompletnie bez kontroli - podkreślił szef PO.
- Pytam, gdzie jest premier Szydło. Czy minister Szyszko i jego pozycja wynika z jego relacji z ojcem dyrektorem? (...) Jeśli jest ministrem polskiego rządu, to podlega władzy, nadzorowi polskiego premiera. To jest też jej (premier Beaty Szydło - red.) odpowiedzialność - zaznaczył Schetyna.
Zawiadomienie ws. możliwości popełnienia przestępstwa
W piątek posłanka PO Gabriela Lenartowicz skierowała do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zawiadomienie ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra środowiska Jana Szyszkę.
W zawiadomieniu Lenartowicz wskazano, że minister mógł naruszyć dwa artykuły Kodeksu karnego - 231 i 181. Pierwszy z nich przewidujący karę do trzech lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Drugi dotyczący m.in. powodowania "zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach". Grozi za to nawet do pięciu lat więzienia.
Masowa wycinka
"W Puszczy Białowieskiej prowadzona jest masowa wycinka drzew pod rzekomym pretekstem walki z kornikiem drukarzem oraz zapewniania bezpieczeństwa publicznego i pożarowego. Ministerstwo Środowiska i Lasy Państwowe prowadzą swoje działania pomimo jednoznacznych wskazań naukowców - przyrodników, że tego rodzaju postępowanie bezpowrotnie zniszczy naturalne walory tego obszaru, nie służy zapewnieniu bezpieczeństwa i nie powstrzyma gradacji kornika" - podkreśliła Lenartowicz. Dodatkowo - jak wskazała - na mocy decyzji nr 51 Generalnego Dyrektora Lasów Państwowych w Puszczy masowo wycina się "cenne drzewostany we wszystkich klasach wieku, w strefach, w których Polska zobowiązała się przed UNESCO nie prowadzić żadnych cięć i chronić naturalne procesy przyrodnicze". "Wycinane są drzewa liściaste, na których kornik nie żeruje oraz drzewostany ponad stuletnie. Do prac wykorzystywany jest ciężki sprzęt do masowej wycinki. W wyniku tej działalności Puszczy Białowieskiej grozi nieodwracalna degradacja jednego z najcenniejszych obszarów przyrodniczych, nie tylko dla Polski i Europy, ale również świata" - uzasadniła posłanka PO.
"Nie dopełnił swoich obowiązków"
Według Lenartowicz minister Szyszko, zezwalając w marcu zeszłego roku na trzykrotne zwiększenie wycinki drzew w Nadleśnictwa Białowieża, "nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie wskazanym m.in. w przepisach ustawy o ochronie przyrody, ustawy o działach administracji rządowej oraz Dyrektywy Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 r., a także przekroczył swoje uprawnienia doprowadzając do zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach". W ten sposób - jak dowodzi posłanka - szef MŚ mógł dopuścić się przestępstwa. "W wyniku działalności ministra środowiska jednemu z najcenniejszych obszarów przyrodniczych w Polsce, jakim jest Puszcza Białowieska, grozi nieodwracalna degradacja. To działanie, które ze wszech miar godzi w szeroko pojęty interes publiczny, poczynając od zachowania dóbr przyrodniczych, walorów edukacyjnych oraz turystycznych, po chociażby finansowe" - pisze Lenartowicz w zawiadomieniu. Przypomina, że "za niestosowanie się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz pozostałych decyzji i wytycznych organów UE, Polsce grożą wielomilionowe sankcje finansowe".
"Wobec powyższego należy uznać, że minister środowiska, pan Jan Szyszko, dokonując opisanych w niniejszym piśmie czynności, działa na szkodę interesu publicznego" - uzasadnia autorka. Lenartowicz wnioskuje w swym zawiadomieniu o przesłuchanie w charakterze świadków m.in. ministra Szyszkę i dyrektora generalnego Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego.
Decyzja Trybunału i odpowiedź Polski
Trybunał Sprawiedliwości UE podjął tydzień temu decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Jest to środek tymczasowy, o który wnioskowała wcześniej Komisja Europejska. Resort środowiska zapowiedział w poniedziałek, że będzie nadal prowadził działania w Puszczy Białowieskiej.
Polska dostała czas do północy 4 sierpnia, by przesłać odpowiedź w tej sprawie. Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, resort środowiska w piątek wysłał odpowiedź do MSZ, a resort dyplomacji przekazał dokument do Luksemburga, do Trybunału Sprawiedliwości.
- Trybunał Sprawiedliwości UE nieoficjalnie potwierdził w piątek wieczorem, że pismo wpłynęło - poinformował Michał Tracz, reporter TVN24. Treść dokumentów - jak przekazał rzecznik resortu Aleksander Brzózka - ma charakter poufny.
Polska Agencja Prasowa poznała argumentację zawartą w odpowiedzi resortu. Ministerstwo podkreśla w niej, iż jego działania są zgodne z przepisami dyrektywy ptasiej i siedliskowej, a nawet niezbędne dla ochrony przyrody. Ministerstwo argumentuje, że wniosek Komisji Europejskiej dotyczący zastosowania przez Trybunał środka tymczasowego, czyli nakazu natychmiastowego wstrzymania wycinki, nie spełnia odpowiednich przesłanek, by go zastosować. W odpowiedzi wskazano, że już na pierwszy rzut oka nie jest oczywiste, iż żądania KE są uzasadnione, bo - jak przekonuje ministerstwo - jej stanowisko w znacznej mierze opiera się na hipotezach. Resort ministra Jana Szyszki przekonuje również, że nie można mówić o tym, iż uzasadnieniem działań Trybunału jest pilność sprawy, bo komisja na wcześniejszych etapach nie spieszyła się z działaniami, które miałyby położyć kres ewentualnemu naruszeniu prawa unijnego.
Trybunał sprawdzi, czy Polska respektuje decyzję?
Trybunał po zapoznaniu się z polskim stanowiskiem zdecyduje o tym, czy należy wszcząć postępowanie w sprawie Puszczy Białowieskiej. Może ono potrwać kilkanaście miesięcy. Reporter TVN24 Michał Tracz powiedział, że rzeczniczka Komisji Europejskiej zaznaczała, iż komisja dowiaduje się z mediów o nieprzestrzeganiu przez polski rząd zakazu wycinki wydanego przez trybunał. Komisja Europejska - jak mówił dziennikarz TVN24 - zastanawia się, czy wysłać na teren puszczy swoich ekspertów lub skorzystać ze zdjęć satelitarnych, by sprawdzić, czy Polska respektuje decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeśli KE stwierdzi, że Polska łamie decyzję trybunału, to sprawa ta zostanie wzięta pod uwagę w prowadzonej procedurze praworządności dotyczącej Polski.
Autor: js/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24