- Powołanie zespołu Macierewicza i mówienie o katastrofie to nie wynik analiz sondażowych, tylko potrzeba rozwiązania sprawy bolesnej dla Polski - tak inicjatywy posłów PiS broniła w TVN24 Beata Szydło, świeżo mianowana wiceprezes PiS. Natomiast zdaniem Jerzego Fedorowicza z PO, politycy wcale nie powinni wypowiadać się na temat katastrofy, tylko poczekać na wyniki śledztwa.
Beata Szydło w TVN24 mówiła, że w sprawie katastrofy nadal jest bardzo wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi. - Jeśli posłucha się rodzin, to można usłyszeć, jaki jest ich ból i niepewność – zauważyła. Stwierdziła jednocześnie, że każdy ma prawo do własnych uczuć i emocji. - Ten ból trzeba uszanować, ale jeśli jest najmniejsza wątpliwość, to trzeba dążyć do jej wyjaśnienia – dodała wiceprezes.
Sama nie widzi niczego złego w funkcjonowaniu zespołu. – Każdy z nas w sercu nosi pytania, na które nie ma odpowiedzi. Mija coraz więcej czasu i pytań też jest coraz więcej – zaznaczyła.
Nie chciała komentować słów Antoniego Macierewicza o tym, iż katastrofa smoleńska była „zbrodnią”. Przyznała jednak, że sama nie użyłaby takiego sformułowania.
Fedorowicz: milczmy
Według Jerzego Fedorowicza z PO, politycy w ogóle nie powinni się wypowiadać na odpowiedzialności za katastrofę prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. – Mnie samemu nie jest lekko, bo miałem na pokładzie tej maszyny przyjaciół. Ale spokojnie musimy poczekać na wynik śledztwa – powiedział Fedorowicz. – Jestem dumny, że premier się nie odzywa i nie komentuje – dodał.
- Ból i cierpienie związane z tragedią tak straszną dla mnie jest usprawiedliwieniem wszystkiego, co ludzie mówią. Trochę żyję na świecie, zrobiłem parę przedstawień i w kilku grałem, żebym wiedział, że ludzie są różni - tak skomentował natomiast pojawienie się rodzin ofiar na posiedzeniu sejmowego zespołu.
Z kolei wypowiedzi polityków PiS-u na temat katastrofy ocenił jako „porażające”. – To nie jest mój poziom. Wejdźmy w standardy europejskie i zachowujmy się jak należy – to apel do wszystkich moich kolegów – podkreślił.
SLD: to gra polityczna
Marek Wikiński z SLD uważa natomiast, że parlamentarny zespół nie ma żadnych uprawnień do prowadzenia śledztwa ws. katastrofy i dlatego nikt z SLD do niego nie wstąpi. – To jest gra polityczna przed wyborami parlamentarnymi, bo pan Macierewicz nie ukrywa, że będzie pracować około roku, czyli do wyborów – stwierdził Wikiński. Dodał, że dziwi się, iż PO poprzez Janusza Palikota włączyła się w prace zespołu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24