Doniesienia o nadużyciach, jakich mieli dopuszczać się internetowi influencerzy, mogą wzbudzić niepokój rodziców dzieci, dla których osoby znane z ekranu smartfona są często idolami. Jak przygotować najmłodszych na zagrożenia? Jak z nim rozmawiać? Czy i jak kontrolować aktywność dziecka w internecie? Zapytaliśmy o to ekspertów.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
W środę twórca internetowy Sylwester Wardęga opublikował na swoim kanale na YouTube materiał, w którym odniósł się do popularnego youtubera, który miał m.in. opisywać 13-letniej dziewczynce swoje erotyczne sny oraz spotykać się z nieletnią poza siecią. Jak przekazał Wardęga, związek ze sprawą mają także inni influencerzy. Tego samego dnia premier Mateusz Morawiecki napisał na platformie X (dawniej Twitter - red.), że "musimy chronić nasze dzieci w internecie". "W Państwie Polskim nie ma zgody na pedofilię, na tolerowanie zwyrodnialców. Poleciłem służbom zająć się natychmiast sprawą, oczekuje stanowczych i szybkich działań. Ostrzegam wszystkich, którzy chcą krzywdzić dzieci. Spotka Was kara, spotka Was kara najbardziej dotkliwa z możliwych" - przekazał szef rządu we wpisie.
Powinniśmy rozmawiać z dzieckiem o zagrożeniach. W jaki sposób?
Co zrobić gdy dziecko dowiaduje się, że jego idol, którego zna z internetu, dopuścił się nadużyć? Jak rodzic powinien zareagować i na co zwrócić uwagę w rozmowie z dzieckiem na ten temat? - Taką rozmowę przede wszystkim dobrze jest przeprowadzić - podkreśla w rozmowie z TVN24.pl Łukasz Wojtasik, ekspert do spraw bezpieczeństwa dzieci w sieci z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. - Ważne, by podczas takiej rozmowy dowiedzieć się, co dziecko wie, co o tym myśli. Jako rodzice powinniśmy wyjaśnić, co się wydarzyło i jakie zachowania nie są w porządku - dodaje.
Ekspert zwraca uwagę, że taka rozmowa powinna przebiegać w przyjaznej atmosferze. – Ważne, by nie przyjmować postawy krytycznej, ale okazywać zaciekawienie oraz tłumaczyć, że nie można bezgranicznie ufać influencerom i nie warto się nimi nadmiernie fascynować. A jednocześnie mieć na uwadze, że dzieci pragną tego, by być blisko idoli. Powinniśmy być uważni – ocenia.
ZOBACZ TEŻ: Niemal 70 procent polskich 18-latków doświadczyło w dzieciństwie krzywdy seksualnej w internecie
Rozmowa rodzica z dzieckiem. Na co zwrócić uwagę
- Podczas rozmowy z dzieckiem warto skupiać się nie tylko na osobach, które mogą być przez nie podziwiane, ale też na każdej osobie poznanej w internecie, która mogłaby stworzyć atmosferę bycia atrakcyjnym dla dziecka - zauważa z kolei dr Agnieszka Siedler, psycholog dzieci i młodzieży z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. - To powinna być rozmowa o tym, w jaki sposób osoba dorosła może wykorzystać swoją pozycję - ocenia ekspertka. I zaznacza: - Ważna jest edukacja dotycząca zagrożeń w internecie, by dziecko mogło zadać takie pytania, jak: Dlaczego osoba dorosła nawiązuje ze mną kontakt? Dlaczego skraca dystans? Dlaczego ktoś się może mną interesować? Ważne jest też uwrażliwienie dziecka na to, iż bardzo możliwe, że zwracająca się do niego osoba ma w tym jakiś własny interes i niekoniecznie przejmuje się jego dobrem - mówi.
Siedler zwraca uwagę, że istotna jest również edukacja seksualna, dzięki której dziecko będzie mogło się zastanowić: - Co osoba dorosła może mi powiedzieć, co może zrobić, o co może prosić, a czego nie może? Dlaczego wysyłanie erotycznych treści nie jest w porządku, dlaczego nikt nie może mnie prosić o przysłanie moich zdjęć, nawet jeżeli wydaje mi się, że one nie są bardzo eksponujące - wylicza. - Bezpieczne dziecko to takie, które jest świadome, że jeszcze wszystkiego nie wie, że mogą czekać na nie różne zagrożenia, że może coś się wydarzyć. A jeżeli coś się wydarzy, to zdaje sobie sprawę, że dorośli są od tego, żeby porozmawiać, pomóc ocenić daną sytuację, czy ona jest w porządku, czy nie i dać wsparcie - podkreśla.
Na jak dużo rodzic może sobie pozwolić w rozmowie z dzieckiem o nadużyciach osób dorosłych? Czy powinien używać określeń takich jak "afera pedofilska"? W opinii Siedler kluczowy jest wiek dziecka i na ile jest ono dojrzałe. - Jeżeli rozmawiamy z osobą 14-letnią, możemy użyć takiego zwrotu. Dzieci w tym wieku zazwyczaj mają pojęcie tego, co oznacza słowo "pedofil". W przypadku młodszych dzieci mówi się raczej o granicach, o osobach, które mogą przekraczać te granice na różne sposoby - wskazuje.
Kontrola rodzicielska w internecie. Jak postępować?
Eksperci, z którymi rozmawiamy, zgodnie przyznają, że rodzic powinien mieć kontrolę nad tym, co dziecko ogląda w internecie. Jednocześnie zwracają uwagę, że już na wczesnym etapie dzieciństwa ważna jest edukacja. - W przypadku najmłodszych odpowiedzialność rodzicielska polega na tym, że nie możemy dziecku dawać dostępu do pełnych zasobów internetu - ocenia Łukasz Wojtasik. - Jeżeli dajemy dziecku dostęp do internetu, powinniśmy umawiać się na to, z jakich treści korzysta. Nie zgadzać się, by korzystało z serwisów społecznościowych. Po pierwsze rozmowa: dlaczego się nie zgadzam? Ważnym argumentem może być wskazanie, że wprowadzamy ograniczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa oraz podkreślenie, że istnieją serwisy, z których można korzystać od 13. lub 15. roku życia. Po prostu nie łamiemy prawa - dodaje.
- Warto też wspierać się programami kontroli rodzicielskiej, które łatwo znaleźć w internecie. Jeżeli dziecko dostaje dostęp do telefonu, to potencjalnie może trafić nie tylko na niebezpieczne osoby, ale też na pornografię, przemoc, i tak dalej. Programy kontroli rodzicielskiej dają możliwość filtrowania treści: odcinamy pornografię, treści dla dorosłych, serwisy społecznościowe. Wówczas poziom bezpieczeństwa staje się dużo wyższy. Selekcjonowanie treści powinno polegać też na tym, że pokazujemy dziecku te treści, które są dla niego odpowiednie, staramy się dowiedzieć, jaka potrzeba stoi za korzystaniem z internetu - wyjaśnia ekspert z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Dlaczego tak istotna jest edukacja w zakresie zagrożeń w sieci? Dr Agnieszka Siedler nie ma wątpliwości: - Nie jesteśmy w stanie w 100 procentach kontrolować aktywności dziecka w sieci i nie jesteśmy w stanie zapobiec temu, że ktoś pokaże coś naszemu dziecku w szkole, udostępni w internecie. Dzieci potrzebują świadomości, co zrobić z tymi treściami, dlaczego te treści mogą być niewłaściwe. Nie chodzi o to, by wprowadzać zakazy, ale by dziecko zrozumiało, że może grozić mu niebezpieczeństwo - zapewnia. - Ważne, by dziecko wiedziało, że to może się przytrafić i nikt nie powie: "jestem zły, bo coś zobaczyłem" - zaznacza.
Młodzi Polacy uzależnieni od telefonów
Z opublikowanego w połowie tego roku raportu "Młodzi vs Mobile" wynika, że co dziesiąty młody Polak w wieku 15-20 lat mógłby funkcjonować bez telefonu najwyżej godzinę. Z kolei 87 proc. Polaków w tym wieku korzysta z telefonów od 2 do 10 godzin dziennie. Maksymalnie pół dnia wytrzymałby bez telefonu co trzeci badany. - Dziecko uczy się przez naśladowanie osób dorosłych. Jeżeli dziecko widzi, że rodzic ciągle siedzi w telefonie, dziecko też prawdopodobnie w tym telefonie będzie siedzieć - stwierdził prezes Fundacji Dbam o Mój Zasięg dr Maciej Dębski, komentując wyniki raportu w programie "Tak jest" w TVN24.
Dzieci w wieku do lat 3 w ogóle nie powinny mieć kontaktu ze smartfonami, rekomendują eksperci. Dzieci w wieku od 4 do 6 lat mogą dostawać telefon na godzinę dziennie, ale przez dwa dni w tygodniu w ogóle. Dzieci w wieku od 7 do 12 lat do 1,5 godziny dziennie i też dwa dni bez dostępu do smartfonu. - Telefon, smartfon w szczególności, to jest zabawka. Wobec tego trzeba rodziców uświadomić, że dają zabawkę, która może zastąpić dziecku przyjaciół, a nawet rodziców - ostrzegła w "Tak jest" psycholożka i terapeutka uzależnień dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: David Pereiras/Shutterstock