Na początku tygodnia poseł PiS Przemysław Czarnek opublikował w mediach społecznościowych wspólne zdjęcia z trzema politykami partii Jarosława Kaczyńskiego: Jackiem Sasinem, Patrykiem Jakim oraz Tobiaszem Bocheńskim. "Rozmowy na koniec lata - ważna jesień przed nami. Pozdrawiamy!" - dopisał Czarnek.
Zdjęcie oraz podziały w Prawie i Sprawiedliwości komentowali w "W kuluarach" w TVN24: Arleta Zalewska, Jan Piotrowski oraz Maja Wójcikowska. - Ten skład nie jest przypadkowy - stwierdziła Zalewska i wspomniała, że w sejmowych kuluarach słyszała o frakcji "antymorawieckiego", w której mieliby znaleźć się politycy PiS, nieprzychylni wobec byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Wójcikowska: to nie było pierwsze spotkanie
Jak dodała, działacze należący do tej frakcji "jeżdżą po kraju, spotykają się, budują swoją pozycję w mediach społecznościowych oraz przekonują prezesa PiS-u, co też jest bardzo ważne, jak układać te najbliższe miesiące, jeśli chodzi o rywalizację z Konfederacją". - Bo to jest to, co dzieli ludzi Czarnka, Sasina i ludzi Morawieckiego - dodała Zalewska. Dziennikarka zaznaczyła, że jednocześnie polityków partii Kaczyńskiego, którzy wspierają Morawieckiego "jest sporo".
Z kolei Wójcikowska w PiS miała usłyszeć, że to nie było pierwsze tego rodzaju spotkanie. - To nie jest jakaś kawiarnia, czytelnia. Słyszałam, że to było w domu u Patryka (Jakiego) - dodała.
Reporterka TVN24 powiedziała, że celem frakcji "antymorawieckiego" jest to, aby w przypadku wygranej PiS w wyborach parlamentarnych w 2027 roku "Morawiecki nie został premierem".
Autorka/Autor: os/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: x.com/Przemysław Czarnek