Waldemar Żurek walczy z piratami drogowymi. Zakazy prowadzenia samochodów są nieskuteczne

Policja
Waldemar Żurek walczy z piratami drogowymi. Zakazy prowadzenia samochodów są nieskuteczne
Źródło: Marzanna Zielińska/Fakty TVN
Są tysiące recydywistów, piratów drogowych, którym odebrano prawa jazdy, ale dalej jeżdżą. Tak nie może być, zakaz to zakaz, trzeba go mocniej egzekwować - uznał minister sprawiedliwości i zarządził weryfikację wszystkich takich spraw.

Statystycznie co najmniej jedno wezwanie dziennie jest do kierowcy pijanego i z zakazem jazdy. Tak jak sprawca wypadku, w którym ciężko ranny został 38-latek. - Okazało się, że młody kierowca, 20-latek jadący tym samochodem, pomimo młodego wieku miał dwa aktywne zakazy sądowe - przekazał mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu.

Dlatego wielkopolska policja wszystkich kierowców recydywistów, którzy nadal lekceważą prawo, postanowiła karać w trybie przyspieszonym.

- Jeżeli czyn nie budzi wątpliwości, osoba została zatrzymana na gorącym uczynku, taką osobę w ciągu 48 godzin doprowadzamy do sądu i sąd wydaje wyrok - poinformował mł. insp. Karol Sekuła, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

I co z tego? To pytanie, jakie zadał sobie minister sprawiedliwości. Przyjrzał się danym i w internecie stwierdził, że sytuacja jest dramatyczna. - Kilkaset tysięcy zakazów. Rekordzista, który miał 23 zakazy sądowe - powiedział.

Waldemar Żurek postanowił zmobilizować swoich podwładnych, aby weryfikowali wszystkie sprawy kierowców, którzy mimo prawomocnych wyroków nadal popełniają przestępstwa drogowe. - Zaapelowałem też i wydałem polecenie do prokuratorów, żeby sprawdzili wszystkie te sprawy i brali w nich udział, po to, żeby sąd był dobrze poinformowany i zdopingowany - wyjaśnił.

"Kara musi być odstraszająca"

Doping prokuratury bardzo się sądom przyda. Przykład z Pomorza. - Ktoś posiadał dwa aktywne, uwaga, dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów i w trzeciej sprawie, w której był skierowany wniosek o akt oskarżenia, sąd orzekł zakaz na dwa lata - przybliżył Zbigniew Korytnicki, były naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego.

Czas na działanie bez skrupułów. Drogowi bandyci ich nie mają. - Kwestią sprawnego systemu prawnego czy wymiaru sprawiedliwości jest nieuchronność kary i jej surowe wymierzanie - zauważył Tobiasz Bocheński, eurodeputowany PiS.

- Jeżeli ktoś ma odbierane prawo jazdy, ma wydawany zakaz prowadzenia samochodu i robi to notorycznie, powtórnie, powtórnie, powtórnie, to pewnie trafi do więzienia po prostu - stwierdził Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany PO.

- Kara musi być odstraszająca, no bo widocznie dzisiaj nie ma takiej właściwości odstraszania przed kolejnymi łamaniami prawa drogowego - powiedziała Urszula Pasławska, posłanka PSL.

Eksperci popierają aktywną walkę z piratami drogowymi

Projekt przepisów zaostrzających kary dla drogowych recydywistów już jest. Pomysł na skuteczniejszą prewencję - również. To na przykład zakładanie opasek monitorujących kierowcom z sądowym zakazem jazdy.

- Tak, żebyśmy mieli pełny monitoring nad taką osobą, bo jeśli ktoś ma kilkukrotny zakaz i nic sobie z tego nie robi, i stanowi taką tykającą bombę na drodze, no to my musimy bronić społeczeństwo przed tak nieodpowiedzialnymi ludźmi - przekazał Waldemar Żurek.

Eksperci są za. - Ewidencjonowanie takiego człowieka, monitorowanie go również, to jest lepsza kara niż karanie finansowe, które właściwie kiedyś osiągnie sufit - skomentował dr Wojciech Korchut, psycholog transportu drogowego.

Mają też swoje pomysły. - Żeby podawać niektóre wykroczenia do publicznej wiadomości, żeby ten ktoś czuł się jednak w obowiązku zachowania się odpowiednio - zaproponował Stefan Rzońca, instruktor nauki jazdy.

Za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów grozi do 5 lat więzienia, teoretycznie.

Czytaj także: