Sąd wstrzymał eksmisję Stefana Pachulczaka, który opiekuje się niepełnosprawnym synem - poinformował resort sprawiedliwości. Mężczyźni mogli trafić na bruk, bo zanim dostali akt własności mieszkania, deweloper ogłosił upadłość. W sprawie interweniował wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Pan Stefan Pachulczak samotnie opiekuje się dorosłym niepełnosprawnym synem. Mężczyzna kupił w 2011 r. w Świnoujściu mieszkanie, za które zapłacił prawie 200 tys. złotych. Podpisał wówczas umowę przedwstępną. Około 4 tys. złotych, czyli ostatnią ratę, miał zapłacić przy podpisaniu aktu notarialnego, do czego ostatecznie nie doszło. Chwilę przed przeniesieniem własności mieszkania okazało się, że deweloper ma długi. Ogłosił upadłość.
Syndyk postanowił sprzedać nieruchomość, by uregulować długi wobec innych firm oraz osób i wniósł o nakaz eksmisji.
Interwencja wiceministra sprawiedliwości
W sprawie pana Stefana zainterweniował wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który skierował do Prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie pismo w sprawie postępowania prowadzonego przez komornika sądowego. W czwartek ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że sąd uchylił termin eksmisji i nakazał komornikowi podjęcie dodatkowych czynności. Ma również trwać analiza pozostałych aspektów tej sprawy.
"Resort otrzymał z Sądu Apelacyjnego ze Szczecina wyjaśnienia związane z postępowaniem o ustanowienie odrębnej własności lokalu na rzecz pana Stefana, badane jest także postępowanie o ogłoszenie upadłości spółki, od której pan Stefan miał nabyć nieruchomości" - czytamy w komunikacie. "Nie może być tak, że schorowana osoba samotnie wychowująca niepełnosprawne dziecko pomimo zapłaty prawie całej kwoty za mieszkanie zostaje bez pomocy i grozi jej eksmisja. Prawo musi stać po stronie obywatela" - stwierdził wiceminister Patryk Jaki, cytowany w komunikacie resortu.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24