- Myślę, że byliśmy jako Polacy przez wiele lat oszukiwani frazesami o polsko-niemieckim pojednaniu. A Niemcy prowadziły wobec Polski bezwzględną i bezduszną politykę unikania płacenia odszkodowania polskim obywatelom, a także Polsce, w sytuacji gdy te odszkodowania płaciły innym krajom - stwierdził poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który otrzymał już opinię Biura Analiz Sejmowych dotyczącą reparacji wojennych od Niemiec.
Biuro Analiz Sejmowych zakończyło prace nad ekspertyzą dotyczącą możliwości dochodzenia przez Polskę od Niemiec odszkodowań za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, o którą wnioskował Arkadiusz Mularczyk (PiS) - poinformował dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
"Kompleksowa" opinia
Ekspertyza trafiła w ręce posła PiS Arkadiusza Mularczyka w sobotę. Dokument w całości znajdzie się na stronie internetowej Kancelarii Sejmu w poniedziałek. Poseł Mularczyk w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej przedstawił najważniejsze tezy zawarte w analizie sporządzonej przez Biuro Analiz Sejmowych.
Mularczyk poinformował, że nad ekspertyzą pracował zespół prawników, a jej bezpośrednim autorem jest profesor Robert Jastrzębski. Została ona zaakceptowana przez wicedyrektora BAS, doktora Przemysława Sobolewskiego. Dokument ma 40 stron.
- Jest to opinia, która w sposób kompleksowy podchodzi do kwestii reparacji wojennych od czasu I wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji Polski i postępowania Niemiec wobec innych krajów poszkodowanych przez II wojnę światową - podkreślił Mularczyk. - W opinii sporządzonej przez Biuro Analiz Sejmowych jest odwołanie się do 140 pozycji z literatury polskiej i międzynarodowej, w szczególności dotyczy ona możliwości dochodzenia przez Polskę roszczeń od Niemiec za szkody spowodowane przez II Wojnę Światową w związku z umowami międzynarodowymi, które zawarły Niemcy w tej sprawie. Ta kompleksowa opinia porównuje jak rozwijały się problemy reparacji wojennych od czasów I wojny światowej, poprzez II wojnę światową aż do lat 90., kiedy to nadal były wypłacane przez Niemcy reparacje za II wojnę światową - dodał.
"Polsce przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze"
Mularczyk stwierdził, że główne konkluzje dokumentu to to, że "w związku z tym, że Polska poniosła największe straty ludności, majątku narodowego, największe straty osobowe i materialne ze wszystkich państw europejskich, w związku z tym, że Niemcy prowadziły politykę okupacyjną, która polegała na celowej i zorganizowanej eksterminacji ludności, a także w związku z tym, że intensywnie eksploatowano społeczeństwo polskie, poprzez przymuszanie do pracy, celowo niszczono polski majątek narodowy, Biuro Analiz Sejmowych stoi na stanowisku, że w świetle zapisów konwencji haskiej, konferencji poczdamskiej i praktyki międzynarodowej, Polsce przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze".
Poseł PiS powiedział, że zdaniem twórców dokumentu "zrzeczenie się przez Radę Ministrów z 1953 roku (prawa do reparacji - red.), było niezgodne z obowiązującą wówczas Konstytucją, nadto zostało złożone pod naciskiem ZSRR i dotyczyło wyłącznie NRD".
"689 złotych rekompensaty na osobę
Mularczyk przypomniał, że odszkodowania, jakie dostali Polacy od Niemiec to kwota około 600 milionów marek. - To były dwie transze - jedna, 100 milionów, przeznaczona na rzecz osób, które były poddane eksperymentom medycznym w 1972 roku, i druga - 500 milionów marek - w 1991 roku przyznana rządowi Polski, na podstawie której utworzono Fundację Polsko-Niemieckie Pojednanie - powiedział.
- Kwota ta nie stanowi nawet 1 procent sumy, jaką rząd niemiecki przeznaczył na wypłatę odszkodowań na rzecz obywateli Europy Zachodniej, USA i Izraela. Co więcej, to kwota wypłacona została około milionowi Polaków, którzy byli poddani pracy przymusowej bądź eksperymentom medycznym. Średnio więc na jedną osobę wypadło 689 złotych "rekompensaty", czyli dziś to jest kwota około 150 euro - dodał.
Zdaniem Mularczyka po lekturze opinii BAS można wyciągnąć wniosek, że Polska ma podstawy ubiegać się o reparacje od Niemiec. - Zasady słuszności przemawiają za tym, że Polska ma prawo dochodzenia roszczeń odszkodowawczych od RFN, ponieważ przepisy prawa międzynarodowego oraz praktyka Niemiec pokazały, że Niemcy wypłacają odszkodowania po II wojnie światowej, aż do teraz, wielu krajom, które poniosły znacznie mniejsze szkody niż Polska - stwierdził Mularczyk.
"Czy chcemy jako naród być oszukiwani fikcyjnym pojednaniem?"
- Myślę, że byliśmy jako Polacy przez wiele lat oszukiwani frazesami o polsko-niemieckim pojednaniu. A Niemcy prowadziły wobec Polski bezwzględną i bezduszną politykę unikania płacenia odszkodowania polskim obywatelom, a także Polsce, w sytuacji gdy te odszkodowania płaciły innym krajom - ocenił poseł. - Czy chcemy jako naród, jako Polska być oszukiwani jakimś fikcyjnym pojednaniem, czy chcemy ubiegać się o swoje interesy, domagać się zadośczynienia za II wojnę światową, jak robi i robiło to wiele krajów na świecie? Robiły to USA i Izrael - wskazał poseł PiS.
- Czy relacje amerykańsko-niemieckie, czy izraelsko-niemieckie są na chwilę obecną jakoś szczególnie złe w związku z wypłatą odszkodowań? Polska jest krajem, który poniósł największe straty podczas II wojny światowej i naszym obowiązkiem jest domaganie się tych odszkodowań, reparacji i zadośćuczynienia - dodał Mularczyk.
Zaznaczył też, że musi to być "decyzja o charakterze politycznym władz PiS i rządu RP, oczywiście uzgodnionych z prezydentem". - To oczywiście w pewien sposób zmieni nasze relacje z sąsiadem. A z drugiej strony powstaje pytanie, czy Polskę stać na to, żeby nadal być krajem, który jest oszukiwany i żyje w iluzji "pojednania" - podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: mart//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24