Nie będzie ministra ds. walki z korupcją, ani oddzielnego stanowiska koordynatora ds. służb specjalnych - poinformował premier Donald Tusk. Z Kancelarii Premiera znikną więc dwie ministerialne funkcje. Szef rządu uważa, też z jego kancelarii powinno zniknąć stanowisko ds. równego statusu.
Do tej pory służby specjalne - jako sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych - nadzorował Jacek Cichocki. Teraz będzie ministrem spraw wewnętrznych. Premier poinformował również, że będąc konstytucyjnym ministrem będzie jednocześnie dalej nadzorował służby specjalne.
Nie zostanie tym samym utworzona odrębna funkcja koordynatora. - Ten nadzór z oczywistych konstytucyjnych obowiązków w dużej mierze spoczywa na premierze, ale wykonywać go będzie minister Cichocki - powiedział Tusk.
Premier: Wystarczy CBA
Pełnomocnikiem ds. równego statusu będzie Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Nie wiadomo jednak, czy to stanowisko w randze sekretarza stanu będzie usytuowane w Kancelarii Premiera, czy w resorcie pracy.
Premier - jak sam przyznał - jest zwolennikiem drugiego scenariusza.
- Jeśli chodzi o zadania, które wykonuje pełnomocnik ds. równego statusu, to są to zadania, które można wykonywać w różnych miejscach. Do tej pory to było w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie jestem pewien, czy ten model funkcjonował idealnie. Chyba więcej instrumentów i możliwości, żeby wykonywać te zadania na rzecz równego statusu, miałby sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy - powiedział Tusk.
Zapowiedział, że decyzja w tej sprawie zapadnie jeszcze dziś.
Nie będzie - jak poinformował premier - ministra ds. korupcji, którym była do tej pory Julia Pitera. Zdaniem szefa rządu, to stanowisko nie jest potrzebne, gdyż korupcję doskonale ściga Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24