Ustawa "lex Tusk" łamie tak wiele przepisów konstytucji, że właściwie trudno je wszystkie na jednym tchu wymienić - oceniła w rozmowie z TVN24 doktor Monika Haczkowska. Konstytucjonalistka wskazała między innymi na "prawo do sądu, naruszenie zasady dwuinstancyjności postępowania, prawo do odwołania, artykuł 7. konstytucji i zasadę praworządności". - Przesłanki odpowiedzialności też są bardzo niejednoznacznie określone - dodała.
Dziś w "Faktach po Faktach" o godz. 19.30 w TVN24 i TVN24 GO gościem Piotra Marciniaka będzie prof. Adam Strzembosz - były pierwszy prezes Sądu Najwyższego.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek, że podpisze ustawę o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, tak zwane "lex Tusk", a następnie skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: "LEX TUSK" Z PODPISEM PREZYDENTA
Konstytucjonalistka o przepisach, które łamie ustawa "Lex Tusk"
Doktor Monika Haczkowska, konstytucjonalistka z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego, zaznaczyła w TVN24, że "ta ustawa budziła bardzo poważne wątpliwości konstytucyjne od samego początku". - Jeżeli przyjrzymy się przepisom tej ustawy, to na dobrą sprawę decyzja administracyjna wydawana przez taką komisję, stwierdzająca w sposób ostateczny - jak to jest wyraźnie napisane w treści tej ustawy - decyduje o tym, czy ktoś był pod wpływem rosyjskim - zaznaczyła.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niezwykle szerokie uprawnienia. Co kryje "lex Tusk"
Podkreśliła, że "to oznacza, że sama ustawa nie przewiduje trybu odwoławczego od tej decyzji administracyjnej, więc zostaje nam tylko Wojewódzki Sąd Administracyjny, jak przypuszczam, (…) natomiast to budzi bardzo poważne wątpliwości, ponieważ sam przebieg takiego postępowania, skład tej komisji, zakres jej działania i w ogóle to, że decyduje o powołaniu tej komisji prezes Rady Ministrów, także i Sejm wyłaniający członków, to oznacza, że mamy do czynienia z wkroczeniem w trójpodział władzy".
- Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że ta komisja działa jawnie i że przed oblicze tej komisji mogą być powołane osoby, które będą mogły być zwolnione z tajemnicy obrończej, i jeszcze jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt braku możliwości odwołania się, bo ta decyzja jest ostateczna, to na dobrą sprawę w mojej ocenie jako konstytucjonalistki, łamiemy tak wiele przepisów konstytucji, że właściwie trudno je wszystkie na jednym tchu wymienić - oceniła.
Wymieniając zapisy konstytucji, które w jej ocenie narusza ustawa, doktor Haczkowska wskazała na artykuł 2. - Zasada demokratycznego państwa prawnego, co do samego faktu braku okresu vacatio legis. Artykuł 10. dotyczący naruszenia zasady trójpodziału władzy. Artykuł 42. konstytucji i to we wszystkich aspektach, czyli zarówno co do zasady domniemania niewinności, jak i naruszenia fundamentalnej zasady prawa karnego - jeżeli mówimy o zarzutach karnych - a mianowicie o naruszeniu zasady "nie ma przestępstwa bez ustawy" - mówiła.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. 2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.
1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego. 2. Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu. 3. Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.
- Przesłanki odpowiedzialności też są bardzo niejednoznacznie określone ze względu na to, że co to znaczy "być pod wpływem działania czynników rosyjskich"? Tak na dobrą sprawę to są zwroty niedookreślone - powiedziała.
- Oczywiście prawo do sądu, oczywiście naruszenie zasady dwuinstancyjności postępowania, prawo do odwołania, artykuł 7. konstytucji i zasada praworządności i tak dalej, i tak dalej - wymieniała rozmówczyni TVN24.
Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Doktor Haczkowska: łamana jest demokracja
Doktor Haczkowska zaznaczyła, że "osoba, w stosunku do której taka decyzja administracyjna została wydana, ma jak najbardziej prawo poskarżenia się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, bowiem naruszony zostałby artykuł 6. europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka".
- W bardzo niekorzystnym świetle stawia to Polskę jako państwo członkowskie Unii Europejskiej z uwagi na to, że dokładamy sobie tutaj cegiełki do tych wszystkich zarzutów, które są kierowane pod adresem Polski, jeżeli chodzi o naruszenie zasady praworządności - wskazała.
W jej opinii "łamana jest demokracja, podstawowy fundament państw członkowskich, które powinny działać praworządnie, zgodnie z zasadami państwa demokratycznego".
Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Komisja do spraw wpływów na wszystko
Komisja według projektu PiS ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji warszawskiej. Decyzje, które mogłaby podejmować, to między innymi wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Komisja z "lex Tusk" a sejmowa komisja śledcza - główne różnice
Opozycja twierdzi, że to wymierzona właśnie w nią, niekonstytucyjna regulacja. Między innymi Janusz Kowalski z Suwerennej Polski przyznał, że ma nadzieję, iż "efektem pracy komisji będzie postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu".
Źródło: TVN24