Ryszard Terlecki o tym, kiedy Sejm zajmie się lex anty-TVN. "Nie mamy dużo czasu"

Sejmowa komisja kultury i środków przekazu podczas posiedzenia 27 lipca przyjęła wraz z poprawkami projekt nowelizacji ustawy medialnej. Projekt po tym został skierowany pod obrady plenarne Sejmu. Najbliższe posiedzenie izby niższej zaplanowane jest na środę.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W INTERNECIE W TVN24 GO

Czy podczas obrad znajdzie się czas na rozpatrzenie punktu o ustawie medialnej? O to pytany był szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Jest trochę głosowań. Nie chcemy, żeby Sejm trwał dwa dni, tylko jeden. Musimy się zmieścić w tym jednym dniu - tłumaczył. - Nie mamy dużo czasu - dodał.

Na pytanie, czym Sejm będzie się zajmował Terlecki odpowiedział: - Tym, co zejdzie z Senatu.

Pytany, czy to względy polityczne, a nie techniczne zdecydowały, że Sejm może nie zająć się projektem ustawy medialnej, Terlecki odparł, że nie zna ostatecznej decyzji w tej sprawie. - Zdecydujemy. Dzisiaj jest Prezydium Komitetu (Politycznego PiS - red.), a jutro Prezydium Sejmu - wskazał.

Na pytanie o ultimatum Porozumienia, wicemarszałek pytał: - Jakie ultimatum?

CZYTAJ WIĘCEJ: "Od tego uzależniamy nasze pozostanie w Zjednoczonej Prawicy". Porozumienie stawia warunki

Mówiąc o Jarosławie Gowinie, który oświadczył, że bez jego poprawek projekt ten nie znajdzie poparcia w Porozumieniu, Terlecki ocenił, że Gowin "nie wymięknie". Stwierdził też, członkowie partii Gowina lubią "występować w telewizji" stąd "opowiadają różne rzeczy".

O ultimatum Porozumienia mówiła niedawno w TVN24 Anna Kornecka, współpracowniczka Gowina i członek Porozumienia.

W późniejszych rozmowach Terlecki pytany był, czy PiS posiada większość do przegłosowania projektu. - Większość zawsze mamy - przekonywał.

Na sugestię, że posiedzenie w Sejmie można przedłużyć, odpowiedział: - Nie bardzo, posłowie pozamawiali sobie wakacje i nie bardzo możemy to zrobić, żeby przedłużać.

Zaprzeczał przy tym, żeby wakacje były ważniejsze od pracy nad ustawą medialną. - Trzeba rozumieć, że nie wszyscy będą obecni - mówił.

Szef klubu PiS został także zapytany o nieobecność polityków jego partii na debacie "Kneblowanie demokracji" w Senacie. - Mamy ważniejsze rzeczy teraz - odpowiedział. - To jest polityczna zabawa ze strony tych, co to zorganizowali - ocenił.

Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

Przedstawiciel wnioskodawców projektu poseł PiS Marek Suski początkowo (8 lipca) twierdził, że projekt nowelizacji ma związek z zabezpieczeniem się "przed ewentualnością wejścia na polski rynek kapitału z krajów nieprzyjaznych". 11 lipca mówił natomiast: - Jeśli się uda tę ustawę przeprowadzić i jakaś część tych udziałów zostanie być może wykupiona też przez polskich biznesmenów, i będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji (...).

Raport tvn24.pl: PROJEKT USTAWY ANTY-TVN A KONCESJA DLA TVN24 I TVN

W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. TVN24 wciąż czeka na przedłużenie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony 18 miesięcy temu. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN.

Zarząd stacji w oświadczeniu przypomniał, że w 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN. Od 2016 roku - w takich samych warunkach właścicielskich - KRRiT wydała już koncesje dla kanałów TVN24 BiS, TTV i TVN International West. W sprawie koncesji dla TVN24 odbyły się 22 lipca dwa głosowania w KRRiT. Nie doszło jednak do żadnych rozstrzygnięć.

>> Ponad 750 podpisów pod apelem dziennikarzy w obronie stacji TVN