Debaty to naruszanie demokracji - stwierdził w TVN24 Andrzej Lepper. Pominięty w publicznych dyskusjach szef Samoobrony uważa, że debaty to reklama nieporównanie skuteczniejsza niż spoty wyborcze. Dlatego dostęp do niej powinni mieć wszyscy liderzy partii, które wystawiły listy we wszystkich okręgach.
- Podczas kampanii partie powinny mieć sprawiedliwy dostęp do mediów publicznych, a spoty tego nie gwarantują - stwierdził w TVN24 Andrzej Lepper. Lider Samoobrony chce, aby transmitowane były debaty z jego udziałem.
- W obecnie pokazywanych debatach występują tylko liderzy określonych partii, nie dyskutuje się tam o prawdziwych problemach, jak służba zdrowia - stwierdził. - Dwa miliony ludzi, które poszły głosować na Samoobronę i chcą oglądać co innego, się nie liczą - denerwował się były wicepremier.
Według Leppera, w telewizji publicznej nie są przestrzegane zasady dostępu do anteny dla każdej partii. - Co oznaczają spoty? One mają oglądalność 100-150 tys. ludzi. A taką debatę ogląda dziewięć milionów. Chciałbym uczciwego dostępu do mediów - dodał były wicepremier. Przyznał, że sam proponował debaty wszystkim czterem przywódcom głównych partii politycznych, ale żaden z nich nie odpowiedział.
"Nie byłem przesłuchiwany ws. akcji CBA" Lider Samoobrony stwierdził także, że nie jest kontynuowane już śledztwo w sprawie akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. - CBA mnie nie przesłuchało, a prokuratura pytała jedynie odnośnie przekazania informacji 14 lipca przez ministra Ziobro - stwierdził Lepper. - Z tą sprawą nic się nie dzieje. Już wszyscy wiedzą, że żadnej afery nie było - dodał.
Szanuję sondaże, ale im nie wierzę Andrzej Lepper nie przywiązuje specjalnej wagi do ostatnich sondaży wyborczych, które nie dają szans jego ugrupowaniu na wejście do Sejmu. - W 2001 roku przed wyborami sondaże dawały nam 2 proc., a było kilkanaście. Byliśmy trzecią siłą w Sejmie. My prowadzimy naszą kampanię w terenie. Tam rozmawiamy o prawdziwych problemach Polaków - stwierdził.
Irak - wycofać się? Według lidera Samoobrony premier oszukuje Polaków, kiedy mówi, że nasi żołnierze muszą zostać w Iraku. - Sam premier mówił w 2005 roku, że powinniśmy wycofać wojska, a teraz premier kłamie, że musimy wojska zostawić - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24