- Takie zeznania są. Były tego typu informacje. Mi też mówiono, że wśród trzech osób, które przeżyły katastrofę smoleńską, jest mój brat - oświadczył Jarosław Kaczyński, pytany o wypowiedź Antoniego Macierewicza, który mówił o "wiarygodnych relacjach, że trzy osoby przeżyły katastrofę". Zdaniem Kaczyńskiego podstawą takich spekulacji miały bć informacje z MSZ. Resort już zareagował.
Prezes PiS pytany na konferencji prasowej w Rybniku, czy zna nazwiska tych, którzy mieli zeznać - jak stwierdził Macierewicz - że trzy osoby przeżyły katastrofę smoleńską, odpowiedział: - Nie przypominam sobie tych nazwisk, ale w materiałach śledztwa z całą pewnością nie są to zeznania jednej osoby (ws. tego, kto przeżył - red.), tylko kilku osób. I o ile mi wiadomo, o tym mówił Antoni Macierewicz. Ale nie chcę się w to wdawać, z tego względu, że tych materiałów nie czytałem, ale nie mam wątpliwości, że one są.
Dodał, że pamięta, jak 10 kwietnia 2010 r. rano przekonywano go, że jego brat przeżył, bo trzy osoby przeżyły.
- Doskonale to pamiętam. Mówiono mi to, tworzono nadzieję, że wśród tych trzech osób jest mój brat. To były informacje zdaje się z polskiego MSZ-u, nie bardzo więc rozumiem, dlaczego wokół tego robi się tyle szumu - zaznaczył prezes PiS.
"Wracanie do sprawy niepoważne"
Rzecznik MSZ odniósł się do słów prezesa PiS. - MSZ nigdy nie miał informacji jakoby ktokolwiek przeżył katastrofę smoleńską, nigdy takich informacji nie udzielał - powiedział Marcin Bosacki.
- Ówczesny rzecznik MSZ pytany o doniesienia agencyjne, że być może trzy osoby przeżyły, mówił, że tych informacji nie potwierdza, a obecni na miejscu dyplomaci mówią, że nikt nie przeżył - powiedział rzecznik. - Wracanie do niej po trzech latach jest niepoważne - stwierdził.
"Relacje są wiarygodne"
We wtorek w Kielcach Macierewicz, który jest szefem parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, mówił: "Po blisko trzech latach badań, mogę powiedzieć z olbrzymią dozą pewności, czy prawdopodobieństwa, że relacje o tym, że trzy osoby przeżyły (katastrofę), są wiarygodne". Powoływał się przy tym na "trzy niezależne źródła", z których dwa pochodzą "od ludzi, którzy zawodowo zajmują się weryfikacją informacji i nie podają wiadomości niesprawdzonych". W sobotę w Rybniku pytany o tę wypowiedź, Macierewicz podkreślił, że "dotyczyła ona relacji, jakie istnieją na temat przebiegu tego tragicznego wydarzenia, a przede wszystkim tego, że prokuratura nie dopełniła swoich obowiązków i niczego nie zbadała".
"Teoria zamachu daje konkluzję"
Kaczyński był też pytany o raport Macierewicza ws. katastrofy smoleńskiej. W jego opinii, ten materiał "jest wyrazem tego, co wiemy o katastrofie smoleńskiej", a co "zostało uprządkowane". Zaznaczył, jednak, że to nie kończy sprawy.
- Przy obecnej wiedzy jedyną teorią, która daje konkluzję, jest teoria zamachu, o czym mówię z bólem, ale to tak wygląda. Ale z całą pewnością te sprawy trzeba jeszcze pogłębić. Z punktu widzenia procesowego nie jest to przedsięwzięcie zakończone (ustalania przyczyn katastrofy smoleńskiej - red.) - powiedział Kaczyński.
Autor: mac//kdj/k / Źródło: tvn24.pl