Cieszy mnie, że politycy PiS wreszcie przyznają, że odpowiedzialność za inflację spada na politykę tej władzy - powiedział w TVN24 Dariusz Rosati, polityk PO. Jak dodał, "dużą część odpowiedzialności ponosi dwóch panów: pan Morawiecki i pan Glapiński", a "szkody wyrządzone przez inflację są zupełnie niedoceniane przez rząd i przez Narodowy Bank Polski".
W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o wysokiej inflacji. Twierdził, że najważniejsze dla rządu było prowadzenie polityki w taki sposób, by uniknąć "bezrobocia, kryzysu i nakręcenia mechanizmu cofania się gospodarki". - My tego uniknęliśmy i miejmy nadzieję, że inflacja teraz będzie co miesiąc spadać - dodał. Dzień wcześniej prezydent Andrzej Duda przyznał, że inflacja była "skutkiem także naszych działań, które tutaj podejmowaliśmy w Polsce" po to, "by ludzie nie stracili pracy".
Rosati: szkody wyrządzone przez inflację są zupełnie niedoceniane przez rząd i NBP
O inflacji w Polsce i słowach rządzących mówił w "Rozmowie Piaseckiego" Dariusz Rosati, poseł PO, były członek Rady Polityki Pieniężnej i były szef polskiej dyplomacji.
- My to powtarzamy od dwóch lat, a z ust polityków PiS słyszeliśmy, że to oczywiście putinflacja, że to inflacja, która przyszła z zewnątrz, że nie mamy na nią wpływu i tak dalej - przypominał.
Dodał, że cieszy go to, iż "politycy PiS wreszcie przyznają, że odpowiedzialność za inflację spada na politykę tej władzy i że dużą część odpowiedzialności ponosi dwóch panów: pan Morawiecki i pan Glapiński".
Zdaniem Rosatiego "szkody wyrządzone przez inflację są zupełnie niedoceniane przez rząd i przez Narodowy Bank Polski".
- Ona hamuje inwestycje, spowolnia wzrost gospodarczy i powoduje dziką redystrybucję dochodu od najuboższych. W tej inflacji tracą najubożsi - podkreślał.
Jak mówił gość TVN24, "jest cały szereg argumentów, które wskazują, że można było tego uniknąć". - Ja bym w tej chwili nie zmieniał stóp procentowych. Trzeba to było robić na jesieni ubiegłego roku. Prawdopodobnie jeszcze o jeden, czy o półtora punktu procentowego można było to zrobić. Wtedy to wychodzenie z inflacji byłoby szybsze. W tej chwili jest już za późno na tego typu zaostrzenie - ocenił Rosati.
- Przede wszystkim trzeba zareagować zaostrzeniem polityki fiskalnej, polityki budżetowej. A widzę, że rząd podejmuje kolejne zobowiązania finansowe do wydawania pieniędzy dosłownie co tydzień - mówił.
Rosati: to jest polityka, która powoduje inflację i jest polityką niesprawiedliwą
Rosati powiedział, że "oczywiście wszystkim tym, którym brakuje pieniędzy, przydają się kolejne transfery, ale pamiętajmy, że one powodują nasilenie inflacji i wówczas mamy taką sytuację, że emeryt dostanie 13. emeryturę i się cieszy, ale na skutek inflacji wywołanej tym transferem wartość realna jego emerytur w ciągu roku spada nie o wartość jednej emerytury, a dwóch".
- Rozdawanie pieniędzy na prawo i lewo, a PiS rozdaje jak leci, nie jest sensowym pomysłem. Wsparcie finansowe w postaci transferów społecznych jest potrzebne, ale tylko dla tych, którzy tego potrzebują. Dawanie 500 plus wszystkim, niezależnie od progu dochodowego (...) to jest polityka, która powoduje inflację i jest polityką niesprawiedliwą - podkreślił.
Rosati o zbożu z Ukrainy: rząd nie robił nic, kiedy mógł wiele zrobić
Rosati mówił też o imporcie zboża z Ukrainy i wprowadzonym w tym zakresie przez polski rząd zakazie. Jego zdaniem "ta sytuacja niosła oczywiste konsekwencje i to było już wiadomo w zeszłym roku". - Najgorzej można ocenić to, że rząd nie robił nic, kiedy mógł wiele zrobić - podkreślił.
- Rozporządzenie, które otworzyło rynek unijny, w tym rynek polski na import zboża ukraińskiego, zawiera w punkcie piątym możliwość zatrzymania tego w sytuacji, gdyby zaburzyło to sytuację rynkową na rynku zbóż w danym kraju. To ograniczenie importu może być skutkiem wystąpienia rządu danego kraju, który powinien wystąpić do Komisji Europejskiej na jesieni ubiegłego roku i poprosić, żeby to ograniczyć - dodał.
Poseł wskazywał, że "Unia Europejska od dawna stosuje system tranzytu i ma procedury pozwalające na tranzyt bez zakłócania sytuacji na rynku wewnętrznym". - Na tym polega zaniechanie polskich władz, że nie zrobiono nic, żeby zapewnić tego rodzaju tranzyt - mówił.
- Ani polski rząd, ani komisarz Wojciechowski z PiS przez 10 miesięcy nie zrobili nic, żeby przynajmniej zaalarmować Komisję Europejską i przygotować jakieś sensowne procedury, które by uchroniły polskich rolników przed ponoszeniem takich strat - stwierdził.
Rosati: mam zamiar zakończyć karierę parlamentarną
Rosati poinformował też w TVN24, że "ma zamiar zakończyć karierę parlamentarną".
- Czas zrobić miejsce młodszym kolegom, a jeśli chodzi o rozczarowanie, to praca w tej kadencji była dla mnie bardzo męcząca, bo standardy pracy zostały tak fatalnie zepuste, że trudno mówić o jakiejkolwiek satysfakcji z takiej pracy - tłumaczył.
Zaznaczył, że "nie ma zamiaru zaprzestać działalności publicznej" i "będzie w każdej możliwej formie wspierał opozycję demokratyczną".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24