- Prokuratura przedstawiła europosłowi zarzuty związane m.in. ze zgaszeniem w Sejmie świec chanukowych w grudniu 2023 roku.
- Braun nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
- Wobec polityka toczą się też inne postępowania prokuratorskie.
"Ekscesy europosła Grzegorza Brauna, wskazujące na podejrzenie popełnienia czynów przestępczych, nie pozostają bez reakcji prokuratury. Dziś europoseł Braun usłyszał zarzuty dotyczące 7 czynów. W dwóch przypadkach doszło do zmiany opisów i kwalifikacji prawnej" - przekazał Adam Bodnar w serwisie X.
Doprecyzował, że chodzi m.in. o:
- naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie lekarza;
- uszkodzenie instalacji bożonarodzeniowej;
- uszkodzenie wyposażenia Niemieckiego Instytutu Historycznego;
- publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej (zgaszenie świec w świeczniku Chanukija);
- naruszenie nietykalności cielesnej osoby pokrzywdzonej poprzez skierowanie strumienia gaśnicy z substancją proszkową.
REPORTAŻ CZARNO NA BIAŁYM O GRZEGORZU BRAUNIE "BRUNATNY NIETYKALNY" W TVN24+ >>>
Minister podkreślił, że zarzuty są wynikiem "długotrwałej procedury uchylenia immunitetu posła do Parlamentu Europejskiego". Grzegorz Braun został wybrany europosłem, startując z list Konfederacji.
Jak przekazał minister, Braun "nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, złożył bardzo obszerne wyjaśnienia i udzielił odpowiedzi na pytania stron". "Była to ostatnia zaplanowana czynność procesowa z udziałem podejrzanego w tej sprawie przed skierowaniem aktu oskarżenia" - dodał Adam Bodnar.
Rzecznik prokuratury: planujemy w lipcu aktu oskarżenia
O zarzutach szerzej mówił w rozmowie z reporterem TVN24 Bartłomiejem Ślakiem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba.
Powtórzył, że dotyczą siedmiu rożnych czynów i że Braun nie przyznał się do nich oraz złożył wyjaśnienia. Skiba dodał, że "dwa z nich zagrożone są karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu". - Dwa (kolejne - red.) z tych czynów są zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech, jeden do lat dwóch i jeden z tych czynów zagrożony jest karą pozbawienia wolności do jednego roku - mówił.
Nie uściślił, których konkretnie z tych siedmiu dotyczą podane przedziały kar.
Rzecznik powiedział też, że "na pewno nie będziemy mogli tutaj mówić o karze łącznej opiewającej na najwyższy wymiar, jaki jest przewidziany". - Bierzemy pod uwagę tutaj oczywiście motywację, postawę i to wszystko, co zostało zaprotokołowane. To wszystko, co odzwierciedla motywację i stosunek do tych czynów - przekazał, dodając, że "możemy mówić tutaj o karze, która będzie odzwierciedlała ten stopień zawinienia i motywacji, którą kierował się podejrzany".
- Planujemy w lipcu zakończyć to postępowanie skierowaniem aktu oskarżenia. Oczekujemy jeszcze na zaznajomienie końcowe obrońców z materiałami tego postępowania i myślę, że jesteśmy już bardzo blisko finału - powiedział Skiba.
Zarzuty prokuratorskie wobec Grzegorza Brauna
Prokuratura zarzuca europosłowi, że w 2022 roku naruszył nietykalność cielesną ówczesnego dyrektora Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie i zarazem funkcjonariusza publicznego Łukasza Szumowskiego oraz znieważył go.
Zarzut uszkodzenia instalacji bożonarodzeniowej odnosi się do wydarzenia ze stycznia 2023 roku w Krakowie w budynku sądu okręgowego.
Dotyczą one też podejrzenia o uszkodzenie mienia Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie w maju 2023 roku oraz nieopuszczenia budynku tej instytucji na żądanie osoby uprawnionej, czyli dyrektora.
Z kolei w odniesieniu do zarzutów o znieważenie przedmiotu czci religijnej, chodzi o wydarzenia z grudnia 2023 roku, kiedy Grzegorz Braun na terenie Sejmu za pomocą gaśnicy zgasił świece chanukowe. Ówczesny poseł skierował też strumień proszku gaśniczego w stronę dr Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk, która próbowała zainterweniować, za co zarzuca mu się naruszenie nietykalności i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, trwającego nie dłużej niż siedem dni.
Prokuratura przypomina także, iż w kwietniu 2024 roku Braunowi przedstawione zostały zarzuty, a w kolejnych miesiącach był przesłuchiwany. Jednak z powodu uzyskania mandatu europosła, konieczne było uzyskanie zgody Parlamentu Europejskiego na pociągnięcie Brauna do odpowiedzialności karnej. PE uchylił Braunowi immunitet 6 maja bieżącego roku.
Inne postępowania przeciwko Braunowi
Prowadzone są także inne postępowania prokuratury dotyczące czynów Brauna. Jedna ze spraw dotyczy wydarzeń z 16 kwietnia br., gdy Braun - wówczas kandydat w pierwszej turze wyborów prezydenckich - uwięził ginekolożkę w szpitalu w Oleśnicy, gdzie ta wykonywała legalne zabiegi aborcji. Zarzuty w tej sprawie mają dotyczyć m.in. bezprawnego pozbawienia wolności lekarki w szpitalu, naruszenia jej nietykalności cielesnej, znieważenia słownego podczas wykonywania przez nią obowiązków służbowych, a także pomówienia jej o działania mogące podważyć zaufanie do zawodu lekarza. W związku z tym śledztwem na początku czerwca br. do PE trafił kolejny wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi.
Prokuratura prowadzi też postępowanie w sprawie znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w związku z wypowiedzią Brauna z debaty prezydenckiej zorganizowanej 28 kwietnia przez dziennik "Super Express". Kolejne postępowanie prowadzone jest w sprawie spotkania wyborczego Brauna 30 kwietnia w Białej Podlaskiej, gdy z budynku urzędu miasta zdjęta została flaga Ukrainy - zawieszona tam w geście solidarności z tym państwem walczącym z rosyjską agresją.
Grzegorz Braun 11 czerwca w Sejmie zniszczył tablice będące elementem wystawy poświęconej kwestiom LGBTQ+ autorstwa stowarzyszenia "Tęczowe Opole". Dotyczące europosła zawiadomienie w tej sprawie złożyła w prokuraturze ministra do spraw równości Katarzyna Kotula.
W związku z tym czynem europoseł otrzymał zakaz wstępu do budynków parlamentu w wydanym na podstawie sejmowego regulaminu rozporządzeniu. Będzie on obowiązywał do końca bieżącej kadencji Sejmu.
Autorka/Autor: sz, akr/ft
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara