W Olsztynie podczas Campusu Polska Przyszłości trwają kolejne panele dyskusyjne. Zakończone już dyskusje dotyczyły między innymi przyszłości wojny w Ukrainie. Bułgarski politolog Ivan Krastev stwierdził, że Rosji bardziej zależy na rozbiciu jedności Zachodu niż kolejnych zdobytych ukraińskich miastach. Odbył się też spotkanie z Marianem Turskim, byłym więźniem Auschwitz, historykiem i działaczem społecznym.
Druga edycja Campusu Polska Przyszłości, który odbywa się w olsztyńskim miasteczku akademickim Kortowo, potrwa do środy. Organizatorem jest Fundacja Campus Polska Przyszłości, a inicjatorem wydarzenia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Udział biorą politycy, samorządowcy, dziennikarze, artyści, naukowcy, a przede wszystkim młodzież. Organizatorzy zaprosili 1300 młodych ludzi, czyli 30 procent więcej niż rok temu.
Krastev: O przyszłości tego konfliktu zdecydują społeczeństwa zachodniej Europy
W sobotę odbyła się dyskusja z bułgarskim politologiem i filozofem polityki Iwanem Krystewem. Rozmowę poprowadził publicysta Sławomir Sierakowski. Krastev był pytany, jak potoczą się losy wojny na Ukrainie. Ocenił, że do marca-kwietnia przyszłego roku "Rosja będzie miała dodatkowego generała, który nazywa się zima". - I z powodu tego generała to Rosja będzie do tego czasu w lepszej sytuacji - dodał.
- O przyszłości tego konfliktu zdecydują w najbliższych miesiącach społeczeństwa zachodniej Europy. Rządy w Europie nie są przygotowane na kryzys energetyczny, należy się liczyć z tym, że nastąpią niedobory energii, że z tego powodu może zostać ograniczona produkcja wielu zakładów i z tego powodu tysiące ludzi straci pracę. Czy społeczeństwa zachodniej Europy rozumieją to? Łatwo jest mówić, że wspieramy Ukraińców, ale jeśli uderza to w nas osobiście, to perspektywa robi się inna – mówił Krastev i dodawał, że społeczeństwa Zachodu różnie podchodzą do konfliktu na Ukrainie. - Dla Włochów, którzy są daleko od Ukrainy, dużo bardziej istotny jest konflikt w Libii – zauważył.
W ocenie Krasteva "Rosji nie tyle zależy na zdobyciu dwóch-trzech kolejnych miast na Ukrainie, ile na rozbiciu jedności Zachodu". Powiedział przy tym, że Rosja traktuje gaz jako broń i choć przesyła go do Europy mniej, niż przed napaścią na Ukrainę, to zarabia na nim dużo więcej, bo cena surowca wzrosła średnio 6-krotnie. - Społeczeństwa zachodnie muszą odpowiedzieć sobie, na jakie poświęcenie są gotowe. Czy poświęcą swój komfort, czy wartości – podkreślił Krastev.
Krastev był pytany przez uczestników Campusu m.in. o to, czy należy wprowadzić zakaz podróżowania Rosjan po Europie. Ocenił, że "należy rozróżniać przywódców od społeczeństw, odróżniać Putina od Nawalnego". Jego zdaniem Zachód powinien przyjmować ludzi, którzy sprzeciwiają się wojnie, np. Rosjan, którzy chcą uciec na Zachód, by nie iść do armii rosyjskiej. - Wydając wizy, winna to każda ambasada rozważyć – wyjaśnił.
Kniażycki: Ukraina musi się znaleźć w Unii Europejskiej i NATO
Wśród wydarzeń znalazł się też panel Nasz "nowy świat" po wojnie. Polska z Ukrainą. Razem w UE? Nowy traktat? Polska - Europa - Świat z udziałem: byłego premiera i byłego szefa NBP Jana Krzysztofa Bieleckiego, deputowanej do Rady Najwyższej Ukrainy Iryny Heraszczenko, dyplomaty i senatora Marcina Bosackiego oraz Mykoły Kniażyckiego, dziennikarza, polityka, deputowanego do Rady Najwyższej Ukrainy.
Kniażycki stwierdził, że "Ukraina musi się znaleźć w Unii Europejskiej i NATO". - To jest jedyna droga, nie ma innej. To musi się stać i to szybko – powiedział Kniażycki i dodał, że w jego ocenie w UE Polska, Ukraina i Litwa winny ściśle ze sobą współpracować, a Polska winna odgrywać rolę lidera współpracy tych trzech państw.
Jan Krzysztof Bielecki wskazał, że transformację Ukrainy należy zacząć już, nie bacząc na wojnę i okrucieństwa. - Trzeba się już zastanawiać, czy warto odbudowywać hutę w Mariupolu, hutę-symbol tak, by znów pracowała jak przed wojną. Może lepiej odbudować tę hutę, w oparciu o unijne pieniądze tak, by działała w sposób zgodny z ekologią – mówił Bielecki.
Odbył się też panel Ukraina na wojnie, Zachód z udziałem generała Radosława Kujawy, byłego szefa Służby Wywiadu Wojskowego, publicysty Sławomira Sierakowskiego i byłego dowódcy Wojsk Lądowych, emerytowanego generała broni Waldemara Skrzypczaka. Dyskusję prowadził ambasador Piotr Łukasiewicz.
Gen. Skrzypczak ocenił, że na rosyjsko-ukraińskim froncie nie będzie w najbliższym czasie znaczących, dynamicznych zmian, ze względu na wyczerpanie obu armii. - Muszą uzupełnić stany osobowe i sprzęt, ponieważ w tej chwili nie ma potencjału żadna ze stron, żeby dokonać jakichś przełamujących, rozstrzygających uderzeń, które mogłyby chociażby w części przekonać polityków do tego, żeby chcieli zacząć rozmowy pokojowe - stwierdził. Jak zaznaczył, trzeba nadal wspierać Ukrainę, żeby była przygotowana do kolejnego etapu wojny, która z nową siłą ruszy na wiosnę. Jak podkreślił, jednocześnie trzeba podjąć działania polityczne i dyplomatyczne, które mogłyby osłabić wszystkie potencjalne sojusze Rosji.
Generał Kujawa, odnosząc się do ostrzeżeń amerykańskiego wywiadu przed wybuchem wojny, ocenił, że był to pewien wyłom w wykorzystaniu wiedzy wywiadowczej. Jak zauważył wcześniej nie była ona przeznaczona dla opinii publicznej, tylko osób podejmujących decyzje. - Władza polityczna użyła wiedzy wywiadu - co ważne, wiedzy, która się potwierdziła - do tego, żeby zrobić wszystko, by odwieść stronę rosyjską od wojny - mówił Kujawa.
Po południu odbyło się spotkanie z Marianem Turskim, byłym więźniem Auschwitz, historykiem i działaczem społecznym.
Odbyła się także debata Rafała Trzaskowskiego z liderem Polski 2050 Szymonem Hołownią.
Odbył się też panel "Pakt Wolnych Miast – cities fortifying democracy". W spotkaniu, które poprowadzi Rafał Trzaskowski, wezmą udział burmistrzowie: Budapesztu Gergely Karacsony, Pragi Zdenek Hrib i Bratysławy Matusz Vallo oraz prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Na 19.45 było zaplanowane wydarzenie Jak służby wchodzą w życie z udziałem senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy i jego żony, mecenas Doroty Brejzy.
Ambasador USA w Polsce podczas inauguracji drugiej edycji Campusu Polska Przyszłości
Wydarzenie w Olsztynie zainaugurowała w piątek rozmowa ambasadora USA w Polsce Marka Brzezinskiego i prezydenta Warszawy.
Na początku swojego wystąpienia Brzezinski odniósł się do sytuacji międzynarodowej i kryzysu związanego z rosyjską inwazją na Ukrainę .- W Stanach Zjednoczonych widzimy, co zrobiliście w ciągu ostatniego roku. Polska ma wiele zalet, ma innowacyjność, ma potencjał gospodarczy, ale w tym roku zobaczyliśmy coś wyjątkowego - zdolność mobilizacji i reakcji, szybkiej, w obliczu kryzysu, nie każdy umie to zrobić - powiedział. - W Polsce 2022 roku widzieliśmy was, młode pokolenie i odpowiedź młodego pokolenia na kryzys w Ukrainie - zwrócił się do zgromadzonych.
Trzaskowski, otwierając debatę przyznał, że gdy rok temu odbywał się pierwszy Campus, "nikt się nie spodziewał, że będziemy żyli w czasach, w których znowu fundamentalną sprawą dla nasz wszystkich będzie kwestia twardego bezpieczeństwa". Tymczasem - dodał - "dzisiaj żyjemy w sytuacji braku stabilności z wojną za naszą wschodnią granicą".
Liderzy opozycji na Campusie Polska Przyszłości
Trzaskowski przekazał w piątek, że na Campus zaprosił wszystkich liderów partii opozycyjnych, po to, by "budować zaufanie po stronie opozycji". Nie mógł przyjechać jedynie lider Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. W campusowych debatach wezmą natomiast udział lider Polski 2050 Szymon Hołownia (w 2021 roku go nie było), prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oraz przewodniczący PO Donald Tusk, którego debata z Trzaskowskim będzie jednym z ostatnich punktów Campusu.
Źródło: PAP, TVN24