Prezydent Andrzej Duda poinformował o swej rozmowie z ambasadorem RP na Białorusi Arturem Michalskim. "Odebrałem raport na temat dotychczasowych wydarzeń i aktualnej sytuacji" - napisał. Według źródeł unijnych premier Mateusz Morawiecki rozmawiał o sytuacji na Białorusi z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Wcześniej szef rządu zwrócił się o zwołanie szczytu Unii Europejskiej w sprawie Białorusi.
"Przed chwilą odbyłem rozmowę z Ambasadorem RP na Białorusi Panem Arturem Michalskim. Odebrałem raport na temat dotychczasowych wydarzeń i aktualnej sytuacji. Monitorujemy sprawy na bieżąco i będziemy reagowali adekwatnie do zdarzeń i okoliczności" - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Premier Morawiecki rozmawiał z przewodniczącą KE
Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się o zwołanie szczytu Unii Europejskiej w sprawie sytuacji na Białorusi. Nieoficjalną informację TVN24 potwierdził rzecznik rządu Piotr Mueller.
"Polska jest odpowiedzialna za swoich najbliższych sąsiadów. Dlatego premier Mateusz Morawiecki zaapelował w liście do Charles'a Michela, przewodniczącego Rady Europejskiej, i Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, o zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej w sprawie wydarzeń na Białorusi" - czytamy w komunikacie rządowym. "Musimy solidarnie wesprzeć Białorusinów w ich dążeniu do wolności. Stąd też inicjatywa szefa polskiego rządu, aby nad tą sprawą pochyliła się Rada Europejska" - dodano.
Po południu unijne źródło Polskiej Agencji Prasowej przekazało, że szef Rady Europejskiej Charles Michel przekazał Morawieckiemu pisemną odpowiedź, w której poinformował, że kwestia Białorusi zostanie poruszona na szczycie UE we wrześniu.
Ten sam informator podał, że Morawiecki rozmawiał z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen na temat sytuacji na Białorusi, a z szefem unijnej dyplomacji Josepem Borrellem kontaktował się minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
"Unia Europejska powinna jako całość zaapelować do Łukaszenki"
Marcin Bosacki, senator Koalicji Obywatelskiej, ocenił w "Jeden na jeden" w TVN24, że jeśli inicjatywa premiera Morawieckiego w sprawie zwołania szczytu unijnego jest uzgodniona z partnerami i jeśli ten apel zostanie przyjęty, "to jest dobry krok".
- Unia Europejska powinna jako całość zaapelować do Łukaszenki o zaprzestanie krwawego - wiemy, że już jest ofiara śmiertelna, wiemy, że cztery osoby są na OIOM-ie w stanie krytycznym - rozprawiania się z opozycją - powiedział Bosacki. - Moim zdaniem naszą ambicją, ambicją Polski, powinno być to, co było na przykład podczas pomarańczowej rewolucji na Ukrainie, potem podczas Majdanu, też w 2010 roku w odniesieniu do Białorusi, czyli zmobilizowanie naraz Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Bo tylko wspólny, mocny głos Zachodu może mieć w tej chwili na Białorusi jakieś znaczenie - dodał senator.
Co wiemy o sytuacji na Białorusi?
1. O godzinie 19 polskiego czasu w niedzielę 9 sierpnia ogłoszono wyniki państwowego sondażu powyborczego (exit poll), które dawały 79,7 proc. głosów w niedzielnych wyborach prezydenckich urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence, a jego rywalce Swiatłanie Cichanouskiej - 6,8 proc., frekwencja wyniosła 79 procent.
2. Około godziny 20.30 polskiego czasu niezależne portale zaczęły informować o pierwszych zatrzymaniach protestujących, dokonywanych przez milicję w Mińsku. Służby blokowały odcinki głównych arterii miasta - m.in. prospektu Niepodległości.
3. Około godziny 21 na ulice Mińska i wielu innych miast wyszły tysiące Białorusinów w proteście przeciw sfałszowanym wynikom wyborów. Niezależne media zaczęły informować o brutalnych zatrzymaniach i pierwszych starciach na ulicach Mińska. Doniesienia o zatrzymaniach napływały z Grodna i Brześcia, gdzie milicja użyła gazu łzawiącego. Protesty wybuchały nie tylko w dużych miastach, ale również na prowincji.
4. Milicja i OMON zaczęły używać gumowych kul, granatów hukowych, armatek wodnych. Są ranni. Mieszkańcy Mińska zaczęli budować prowizoryczne barykady. Komentatorzy zwracali uwagę, że nigdy wcześniej nie używano takich środków wobec protestujących. W nocy białoruskie MSW potwierdziło zastosowanie "specjalnych środków" w Mińsku.
5. Co najmniej jedna osoba nie żyje, a ponad 140 zostało zatrzymanych po protestach na Białorusi po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich - podało w poniedziałek rano Centrum Praw Człowieka "Wiasna". Przed południem białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że zatrzymano około 3000 osób, zaprzeczyło natomiast, jakoby ktoś zginął.
6. Opozycyjna kandydatka na prezydenta Białorusi Swiatłana Cichanouska wezwała w nocy z niedzieli na poniedziałek swoich zwolenników i funkcjonariuszy służb siłowych do powstrzymania się od przemocy. Obarczyła władze odpowiedzialnością za to, że podczas starć ucierpieli ludzie.
7. "Jako sąsiedzi Białorusi, apelujemy do władz białoruskich o pełne uznanie i przestrzeganie podstawowych standardów demokratycznych" - napisali we wspólnym oświadczeniu prezydenci Polski Andrzej Duda oraz Litwy Gitanas Nauseda.
8. Urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka otrzymał 80,2 procent głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska - 9,9 procent - takie wstępne wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich na Białorusi przekazała Centralna Komisja Wyborcza. Wyników nie uznaje Cichanouska, która uważa się za zwyciężczynię.
Źródło: TVN24, PAP