9.07.202513 min

Spotkanie Szymona Hołowni z politykami PiS w mieszkaniu Adama Bielana wciąż odbija się echem w dyskusji publicznej. - Szymon Hołownia doprowadził do największego kryzysu zaufania w koalicji od momentu jej powstania. To jest takie wydarzenie, które będzie rzutowało na to, co będzie działo się poźniej - ocenił w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24 Patryk Michalski ("Wirtualna Polska"). Michalski ujawnił,  że Hołownia na spotkaniu liderów nie znalazł w nikim z koalicjantów zrozumienia. - Usłyszałem dwa zdania, które są bardzo znaczące i jasno nakreślają sytuację: to jest wspólna przyszłość koalicji, ale bez przyjaźni (…), i że może jest wybaczenie, ale nie zapomnienie - dodał. - Myślę, że ta gra toczy się też o pozycję Szymona Hołowni. Wiemy, że on nie chce oddać stanowiska marszałka Sejmu - wskazała Agata Kondzińska ("Gazeta Wyborcza"). Jej zdaniem Hołownia, podpisując umowę, był jej świadom i powinien dotrzymać zobowiązań, które tam zostały zawarte. - Dzisiaj dyskusja o tym, że oni nagle wszyscy w trójkę będą wicepremierami, bo tak będzie łatwiej. To co było przez dwa lata? Oni są dopiero w połowie rządów, a tych kłopotów, tych sporów, tego przeciągania liny i tych srok, z których każda ma inny ogon, już jest tyle, że wyborcy mają prawo czuć się zagubieni - dodała.Rozwiń