Sędzia Sądu Najwyższego dr hab. Piotr Prusinowski tłumaczył, że orzeczenie, które Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wyda w sprawie stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich "nie będzie orzeczeniem SN". - W rozumieniu artykułu 129. Konstytucji, czyli nie będzie oświadczeniem stwierdzającym ważność wyborów - mówił w programie "Tak jest" w TVN24. Były prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przypomniał, o czym pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska nie mówi - Izba Kontroli została stworzona przez PiS w nielegalnej procedurze. Podkreślił, że Europejski Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie uznaje tej Izby za sąd. - Została ona stworzona przez polityków dla politycznych potrzeb. To jest cały problem tej sprawy - powiedział sędzia Prusinowski. Przypomniał, że każdy obywatel ma prawo przedstawić swoje zastrzeżenie co do wyborów w formie protestów wyborczych, a do samego sądu należy ocena, czy "ta okoliczność miała wpływ na przebieg wyborów". Przewidywał, że Izba Kontroli oddali wszystkie możliwe protesty. - A potem powie, że z wyborami wszystko jest dobrze - dodał.