Zgodnie z obwieszczeniem PKW, wybory wygrał Karol Nawrocki, natomiast dzisiaj jesteśmy w trybie, gdzie Sąd Najwyższy, zgodnie z polską konstytucją, powinien rozpatrzyć wszystkie protesty, które spływają od obywateli - mówił Cezary Tomczyk w programie "jeden na jeden" w TVN24. Według niego, "jeżeli w 11 komisjach wyborczych 2600 głosów zostało zaliczone na Karola Nawrockiego, a było oddanych na Rafała Trzaskowskiego, to wynik pokazany przez niezależną od rządu PKW, jest po prostu nieprawdziwy". Wiceszef MON wskazał, że "zamiany głosów z jednego kandydata na drugiego nie zdarzają się dość często". Wspomniał, że złożył protest wyborczy "jako osoba prywatna" i nie zna jego losu. Jak zaznaczył, "w interesie całego państwa, niezależnie po jakiej stronie jesteśmy, jest ustalenie, jaki jest ostateczny wynik wyborów". - Po to, żeby w przyszłości nie było teorii sposkowych - dodał. Zapytany, czy zaangażowanie Romana Giertycha służy wyjaśnieniu anomalii wyborczych, czy też ośmiesza tę ideę, Tomczyk zauważył, że "Roman Giertych bardzo często mówi o faktach".