46-letnia łodzianka, która trafiła do szpitala, nie wiedziała, że... jest w ciąży. Była przekonana, że cierpi z powodu pęcherzyka żółciowego. Po paru godzinach - zamiast kamieni - urodziła córkę. Była zszokowana, że znów została matką. Zaskoczona była także rodzina. Łódzcy położnicy nie mieli jeszcze tak niezwykłego przypadku, pisze "Express Ilustrowany".
– Pacjentka sądziła, że ma chory pęcherzyk żółciowy, mówi dr Paweł Krajewski, ordynator oddziału neonatologii szpitala im. Madurowicza w Łodzi. – Czasami pobolewał ją brzuch, czuła, jakby się w nim coś przelewało i burczało. Przypisywała to jednak dolegliwościom pęcherzyka i cały czas się na to leczyła. Objawy takie miała od dawna, dlatego niczego innego nie podejrzewała. Nie zdawała sobie sprawy, że jest w ciąży. Brak miesiączki i przyrost wagi tłumaczyła menopauzą. Dziewczynka urodziła się w terminie, w 41. tygodniu ciąży. Ważyła 2420 g i mierzyła 50 cm. Po tygodniowym pobycie w szpitalu na oddziale neonatologii noworodek został wypisany do domu. W ostatnich latach w Łodzi wzrosła liczba kobiet, które urodziły dzieci po 40. roku życia. Najstarsza świeżo upieczona mama miała 48 lat.
Źródło: "Express Ilustrowany"