Przyszły premier Donald Tusk zaproponował byłemu prezydentowi Lechowi Wałesie funkcję honorowego konsula w Stanach Zjednoczonych - donosi "Metro".
- To prawda, spotkałem się z Tuskiem i dostałem propozycję - potwierdza Lech Wałęsa. - Odnoszę się do niej z entuzjazmem, zawsze marzyłem o tym, aby być kimś w rodzaju konsula honorowego. Chcę pomagać polskiemu rządowi, ale aż do dziś nikt nie chciał skorzystać z mojej wiedzy i doświadczenia.
Podczas rozmowy - jak dowiaduje się "Metro" od jednego z bliskich współpracowników Tuska - miała paść także inna propozycja: Wałęsa na ambasadora w Waszyngtonie od maja lub czerwca 2008.
Źródło: "Metro"