Po 6 tysięcy zł od osoby zapłacił katowicki Caritas za pielgrzymkę do Włoch rodzin górników i ofiar zeszłorocznej katastrofy hali w Chorzowie. Blisko połowa tej sumy to tzw. kieszonkowe dla pielgrzymów, informuje "Rzeczpospolita".
Na dziewięciodniową pielgrzymkę wyruszyło z Katowic dwoma autokarami 97 osób. Grupę tworzą głównie członkowie rodzin ofiar katastrofy w hali Międzynarodowych Targów Katowickich i górników, którzy zginęli w kopalni Halemba w listopadzie 2006 roku. Organizatorem wyjazdu jest dyrektor Caritas archidiecezji katowickiej ks. Krzysztof Bąk.
Koszt wycieczki to 6 tys. zł od osoby. Ks. Bąk niechętnie rozmawia o finansach, ale przyznaje: - Za wszystko zapłacił Caritas, uczestnicy nie ponoszą żadnych kosztów. Każda osoba dostaje co najmniej 500 euro kieszonkowego.
Zbigniew Domagała, szef Sierpnia '80 w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej jest zaskoczony. - Uważam, że Caritas powinien wyjaśnić, ile tak naprawdę kosztowała ta pielgrzymka.
Caritas Polska był głównym koordynatorem pomocy poszkodowanym w katastrofie MTK. Zebrał dotąd łącznie ponad 10,3 mln zł - z czego Caritas archidiecezji katowickiej ponad 4,4 mln zł, w tym pieniądze od prezydenta i premiera. Dużą część funduszy stanowiły datki ludzi z całej Polski i świata.
Źródło: "Rzeczpospolita"