Gwałtowne burze spowodowały podtopienia na południu Francji. W wodzie i błocie utonęły samochody i domy. Rzeki wylały z brzegów. Burmistrz Saint-Maxime, jednej z miejscowości, które najbardziej ucierpiały, określił powódź jako "prawdziwe tsunami".
Burze przeszły nad południową Francją w sobotę wieczorem. Opady spowodowały podtopienia. - To była gigantyczna masa wody, jak tsunami - opowiadają mieszkańcy zalanych regionów.
Fala przyszła z zaskoczenia
Ludzie w regionie zostali przez załamanie pogody kompletnie zaskoczeni. Nie zdążyli zabezpieczyć większości swojego dobytku, który skrył się pod wodą i błotem. Powódź porwała ze sobą około 400 samochodów. Odcięty został też odpływ prądu. Część mieszkańców została w nocy ewakuowana. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Meteorolodzy ostrzegają, że to nie koniec gwałtownych burz. Mogą one pojawiać się na południowym wybrzeżu Francji jeszcze przez kilka dni.
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX