Selena Gomez zdecydowała się szczerze opowiedzieć o swoim zdrowiu psychicznym. Kilka dni temu ukazał się film dokumentalny "My Mind&Me", w którym 30-letnia piosenkarka i aktorka mówi między innymi o problemach z akceptacją samej siebie, chorobie afektywnej dwubiegunowej, trudnym rozstaniu i myślach samobójczych.
Selena Gomez od najmłodszych lat występowała w serialach dla dzieci i młodzieży. Jej kariera dynamicznie się rozwijała, zaczęła występować też na dużym ekranie i zdobyła popularność jako piosenkarka. W 2015 roku ujawniła, że cierpi na rzadką chorobę - toczeń rumieniowaty układowy, która atakuje najczęściej nerki, stawy i skórę oraz powoduje bóle, zwyrodnienia czy stany zapalne. Dwa lata później, w 2017 roku, musiała poddać się operacji przeszczepu nerki, a dawcą narządu była wówczas jej przyjaciółka. Artystka wielokrotnie przyznawała też, że cierpi na problemy psychiczne, które toczeń może potęgować. Od wielu lat leczyła się na depresję i lęki.
Ostatnio w rozmowie z magazynem "Rolling Stone" przyznała, że w 2018 roku doznała epizodu psychozy, któremu towarzyszyła paranoja i utrata zaufania do otaczających ją osób. Musiała poddać się trwającemu kilka miesięcy leczeniu i była w tak złym stanie, że przyjaciele jej nie poznawali. Jednak jak przyznaje, wiele z tego okresu nie pamięta. - Psychoza może trwać nieprzewidywalną ilość czasu - powiedziała Gomez. Doświadczenie to doprowadziło lekarzy do diagnozy choroby dwubiegunowej w 2019 roku, o czym gwiazda poinformowała rok później. W programie "The Kelly Clarkson Show" kilka dni temu ujawniła, że leczyła się w jednym z najlepszych szpitali psychiatrycznych w USA, McLean Hospital w Massachusetts. - Po raz pierwszy mogłam powiedzieć moją diagnozę na głos. Dało mi to siłę, choć nie było łatwe - podkreśliła.
Choć stan piosenkarki się poprawił dzięki odpowiednim lekom, odczuwała przez nie znaczne skutki uboczne, do czasu, aż inny psychiatra nie zmienił sposobu leczenia. - Musiałam się oczyścić z leków, które brałam. Musiałam się nauczyć jak zapamiętywać pewne słowa. Wcześniej, podczas mówienia, zapominałam gdzie się znajdowałam. Musiałam dużo pracować, aby zaakceptować, że mam chorobę dwubiegunową i nauczyć się radzić sobie z tym, bo to ze mną zostało - powiedziała magazynowi "Rolling Stone".
Ujawniła też, że ze względu na leki, które przyjmuje z powodu choroby dwubiegunowej, może mieć poważne trudności z zajściem w ciążę, choć bardzo by tego chciała. Przyznała, że gdy zdała sobie z tego sprawę, płakała. - To bardzo ważna rzecz w moim życiu w tej chwili - powiedziała. Dodała, że ma nadzieję, że uda jej się mieć dzieci przez inne możliwe sposoby w najbliższych latach. - Jakkolwiek jest mi pisane je mieć, będę je mieć - podkreśliła.
ZOBACZ TEŻ: Selena Gomez najpopularniejsza na Instagramie. Wyprzedziła Taylor Swift i Kim Kardashian
Problemy z akceptacją samej siebie
Gomez otwarcie przyznaje, że od lat zmaga się z problemami dotyczącymi postrzegania własnego wyglądu. W jednym z fragmentów dokumentalnego filmu "My Mind&Me", opisywanym przez magazyn "People", Gomez mówi, że "chce mieć ciało, które będzie mogła z dumą pokazywać". - Chcę wyglądać jak kobieta, nie jak 12-letni chłopiec - mówiła. - To wysysa ze mnie życie, sprawia, że nie chcę występować. Presja jest przytłaczająca - powiedziała o pojawiających się w jej głowie krytycznych głosach na swój własny temat. Ostatecznie trasa koncertowa została przerwana ze względu na zdrowie psychiczne piosenkarki.
Problemy psychiczne zaczęły się, gdy Gomez miała nieco ponad 20 lat. - Czasem przez tygodnie leżałam w łóżku, a chodzenie po schodach sprawiało, że nie mogłam złapać tchu - powiedziała magazynowi "Rolling Stone". Czasem zmagała się z bezsennością przez wiele dni, a mania, czyli stan nienaturalnie podwyższonego nastroju, przeplatała się z epizodami depresji i izolacji, co jest charakterystycznym objawem w chorobie dwubiegunowej. Gomez wyznała, że wielokrotnie przez kilka lat myślała o samobójstwie, choć nigdy nie podjęła takiej próby. - Myślałam, że świat byłby lepszy, gdyby mnie w nim nie było - powiedziała. - Dorastałam myśląc, że w wieku 25 lat będę miała męża. Przerażało mnie, że byłam tak daleko od tego. Było to takie głupie, myślałam, że mój świat się skończył - powiedziała.
Podczas pandemii zmagała się natomiast z wyczerpującym bólem fizycznym, powodowanym przez toczeń. - Nie czułam się tak jak byłam młodsza. Teraz po prostu boli rano. Gdy się budzę, natychmiast zaczynam płakać, bo wszystko mnie boli - mówi w jednym z fragmentów filmu. Ból fizyczny wzmagał z kolei problemy psychiczne. - Moja przeszłość, moje błędy, prowadziły mnie w kierunku depresji. Pracowałam całe moje życie, odkąd byłam dzieckiem. Jedyne, czego chcę, to zostać matką. Nie chcę być super sławna. Czuję, że stoję w miejscu, a chcę iść naprzód - stwierdziła.
ZOBACZ TEŻ: WHO: Do 2030 roku depresja stanie się najczęściej występującą chorobą psychiczną. Jakie są jej objawy?
Bolesne rozstanie z Justinem Bieberem
Selena Gomez i piosenkarz Justin Bieber przez wiele lat uchodzili za jedną z najbardziej popularnych, budzących zainteresowanie par w show-biznesie. W 2018 roku jednak się rozstali. W filmie Gomez nie odnosi się bezpośrednio do zakończenia tej relacji, ani nie wspomina o Bieberze w tym kontekście, mówi jednak o "najgorszym rozstaniu w życiu" i o tym, że dzięki temu nauczyła się zwracać większą uwagę na samą siebie.
W 2019 roku ukazała się jej piosenka pt. "Lose You to Love Me", która była pierwszym utworem piosenkarki, jaki znalazł się na pierwszym miejscu listy Billboard Hot 100. - Jest ona o czymś więcej niż tylko o straconej miłości. To o mnie, która nauczyła się wybierać samą siebie, wybierać życie (...). Piosenka jest o świadomości, że całkowicie straciłeś każdą część tego, kim jesteś, tylko po to, żeby odkryć siebie na nowo. Wszystko było takie publiczne. Czułam się prześladowana przez byłą relację, o której nikt nie chciał zapomnieć. Ale potem zostawiłam tę przeszłość i już się więcej nie bałam - przyznała.
- Musiałam przejść przez najgorsze możliwe rozstanie w życiu, a potem po prostu zapomnieć o wszystkim, to było naprawdę skomplikowane. Ale myślę, że to musiało się wydarzyć i ostatecznie była to najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła - powiedziała.
Źródło: Rolling Stone, People, Billboard
Źródło zdjęcia głównego: Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic