Zanim wręczył złą kopertę, miał bawić się telefonem

Cullinan był jedną z dwóch osób reprezentujących PriceWaterhouseCoopers
Cullinan był jedną z dwóch osób reprezentujących PriceWaterhouseCoopers
Źródło: Aaron Poole/A.M.P.A.S.

Część amerykańskich mediów wskazała - ich zdaniem - winnego największej od lat wpadki podczas gali wręczenia Oscarów. Według między innymi magazynu "Variety" to Brian Cullinan wręczył niewłaściwą kopertę aktorom, którzy w kulminacyjnym momencie ceremonii mieli ogłosić zwycięzcę w kategorii "Najlepszy film".

Jak podaje "Variety", Cullinan był jedną z dwóch osób reprezentujących PriceWaterhouseCoopers, które w niedzielny wieczór były odpowiedzialne za koperty z nazwiskami zwycięzców. Według ustaleń magazynu, mężczyzna współpracował przy organizacji oscarowych ceremonii od czterech lat.

Dziennikarze podejrzewają, że to właśnie Cullinan popełnił błąd, bowiem w trakcie uroczystości miało rozpraszać go zbyt intensywne korzystanie z telefonu.

Dowodem na to były jego wpisy zamieszczane przez cały wieczór na Twitterze, które zniknęły już z jego konta. Cullinan dokumentował za pomocą zrobionych przez siebie zdjęć napotkane za kulisami gwiazdy.

Na jednym z takich usuniętych fotografii widać Emmę Stone, która chwilę wcześniej odebrała złotą statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą.

Trzy minuty po zamieszczeniu tego zdjęcia w sieci, Warren Beatty i Faye Dunaway otrzymali - jak się później okazało - złą kopertę, w której wcale nie było zwycięzcy w kategorii "Najlepszy film".

Tim Ryan, szef amerykańskiego oddziału PwC, tłumaczy w rozmowie z "Variety", że Cullinan po prostu wyciągnął kopertę z niewłaściwego stosu. Jak relacjonuje, rozmawiał już na ten temat ze swoim pracownikiem.

- On czuje się bardzo, bardzo źle i okropnie. Jest bardzo wkurzony z powodu tego błędu. Ale to jest także mój błąd, nasz błąd i my wszyscy czujemy się z tym bardzo kiepsko - mówi Ryan.

Pierwszy raz w historii

Niedzielna wpadka podczas 89. ceremonii rozdania Oscarów przeszła już do historii.

Po raz pierwszy doszło bowiem do pomyłki przy ogłoszeniu zwycięzcy w najważniejszej kategorii, jaką jest "Najlepszy film". Aktorzy Warren Beatty i Faye Dunaway - czyli filmowi Bonnie i Clyde - obwieścili, że Oscar wędruje do twórców "La La Land".

Dopiero po kilku minutach - kiedy trwały już przemówienia domniemanych zwycięzców - okazało się, że nagroda w rzeczywistości należy się producentom filmu "Moonlight". Beatty tłumaczył później, że gdy otworzył kopertę, zobaczył w niej kartkę z napisem "Emma Stone - La La Land", co wywołało u niego zdziwienie, po czym pokazał ją Dunaway, która przeczytała na głos: "La La Land".

Oscary 2017

"Nowy początek" Denisa Villeneuve'a z muzyką Jóhanna Jóhannssona
Źródło: United International Pictures Polska
"Nowy początek" Denisa Villeneuve'a z muzyką Jóhanna Jóhannssona
"Nowy początek" Denisa Villeneuve'a z muzyką Jóhanna Jóhannssona
Teraz oglądasz
Izabella Miko obstawia wygraną "La La Land"
Izabella Miko obstawia wygraną "La La Land"
Teraz oglądasz
Kto wygra Oscary? Yola Czaderska-Hayek o faworytach
Kto wygra Oscary? Yola Czaderska-Hayek o faworytach
Teraz oglądasz
"Fences" Denzela Washingtona
"Fences" Denzela Washingtona
Teraz oglądasz
"Nowy początek" Denisa Villeneuve'a
"Nowy początek" Denisa Villeneuve'a
Teraz oglądasz
"La La Land" z rekordową liczbą nominacji
 "La La Land" z rekordową liczbą nominacji
Teraz oglądasz

Oscary 2017

Autor: ts/sk / Źródło: The Variety

Czytaj także: