Triumfatorem tegorocznej gali oscarowej był bez wątpienia Alejandro González Iñárritu, który odbierał złotą statuetkę aż trzy razy: jako reżyser, producent i współscenarzysta "Birdmana". Nagrodę za najlepszy film roku wręczał Meksykaninowi od wielu lat podbijającemu Hollywood jego przyjaciel Sean Penn. Aktor pozwolił sobie przy tej okazji na najbardziej kontrowersyjną wypowiedź oscarowej nocy.
"Birdman" w reżyserii Alejandro Gonzaleza Iñárritu zdobył w czasie tegorocznej oscarowej gali cztery statuetki. Trzy z nich odbierał Iñárritu, czwarta trafiła w ręce operatora Emmanuela Lubezkiego. To druga z rzędu ceremonia, na której triumfują meksykańscy twórcy - w zeszłym roku najlepszym reżyserem został wieloletni przyjaciel Iñárritu, Alfonso Cuarón. Nagrodę otrzymał również Lubezki, często pracujący zarówno z reżyserem "Birdmana", jak i twórcą "Grawitacji".
W tym roku nagrodę za najlepszy film wręczał aktor i reżyser Sean Penn. Gdy otworzył kopertę i zobaczył, kto zdobył złotą statuetkę, pozwolił sobie na najbardziej kontrowersyjną uwagę raczej poprawnej, żeby nie powiedzieć - nudnej oscarowej nocy: - Kto dał temu suk****nowi zieloną kartę? - zażartował Penn.
#Penndejo
Iñárritu nie wziął mu dowcipu za złe - obaj twórcy od lat się przyjaźnią, Penn grał jedną z głównych ról w wyreżyserowanym przez Meksykanina filmie "21 gramów". Sam Iñárritu przyznał w rozmowie z "Variety", iż nie poczuł się urażony, wręcz przeciwnie - żart wydał mu się bardzo zabawny.
Uwaga aktora wywołała jednak burzę na portalach społecznościowych i lawinę komentarzy wśród społeczności latynoskiej w USA. Na Twitterze powstał nawet hashtag "penndejo" (od hiszpańskiego słowa "pendejo" oznaczającego delikatnie mówiąc "idiotę" oraz nazwiska Penna). Oburzeni użytkownicy zwracają uwagę, że żartowanie z problematyki imigracyjnej w kraju, w którym zgodnie z szacunkami żyje ponad 11 mln imigrantów o nieuregulowanym statusie, jest co najmniej w złym guście.
#SeanPenn thinks joking about immigration is funny. He should say it to the people that raised his kids,cook & clean for him,etc...#Penndejo
— Grace Ramos (@WinterRoseSnow) luty 23, 2015
Uznanie użytkowników mediów społecznościowych zdobył natomiast Alejandro González Iñárritu, który odbierając nagrodę nawiązał do sytuacji swojego rodzinnego Meksyku oraz problemów imigrantów o nieuregulowanym statusie, mieszkających w Stanach Zjednoczonych.
- Dedykuję tę nagrodę moim rodakom, tym, którzy mieszkają w Meksyku. Modlę się, abyśmy mogli zbudować rząd, na jaki zasługujemy - powiedział twórca "Amores perros". - Dedykuję ją również tym, który mieszkają w USA i są częścią najnowszego pokolenia imigrantów. Modlę się, aby byli traktowani z takim samym szacunkiem i godnością jak ci, którzy przybyli przed nimi i zbudowali ten niesamowity naród imigrantów - podkreślił reżyser.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24.pl