W środę wieczorem odbyła się uroczysta, polska premiera filmu Baza Luhrmanna "Elvis". W rolę legendarnego muzyka wcielił się trzydziestoletni amerykański aktor Austin Butler. Głównym wątkiem ma być skomplikowana relacja "Króla Rock and Rolla" z jego menedżerem Tomem Parkerem - w tej roli Tom Hanks. Na premierze była dziennikarka TVN24 Ewelina Witenberg.
Elvis Presley to ikona popkultury, jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów wszech czasów, niepowtarzalny i niepodrabialny "Króla Rock and Rolla", którego legenda wciąż jest żywa – mogli się o tym przekonać widzowie podczas oficjalnej polskiej premiery obrazu poświęconego jego spektakularnej karierze.
- Ta prawda, ta szczerość i muzyka, która wyrywała nas z butów, została z nami do dzisiaj i wydaje mi się, że drugiego takiego człowieka nie było i nie będzie już – powiedział dziennikarz TVN Damian Michałowski. – Elvis jest jedyny w swoim rodzaju, Elvis zawsze z nami będzie i nikt nie jest w stanie zbliżyć się do Elvisa, jego kunsztu muzycznego, ruchów scenicznych – dodał.
Chociaż na plakatach reklamujących film widać tylko jednego bohatera, to jedną z najważniejszych postaci jest małostkowy i chciwy manager gwiazdora, w którego wcielił się jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Hollywood, czyli Tom Hanks.
Porywająca muzyka i gra Austina Butlera
W roli Elvisa Presleya obsadzono Austina Butlera. Krytycy na całym świecie zgodnie przyznają, że aktor doskonale odnalazł się w skórze muzyka. – Elvis był bardzo tragiczną postacią i ta historia jest tak naprawdę bardzo smutna – zwróciła uwagę dziennikarka TVN Agnieszka Woźniak-Starak. – Przejmująca jest gra Austina Butlera. Nie wyszłam z tego filmu jako nowo narodzona fanka Elvisa Presleya, ale jako fanka Austina Butlera na pewno – przyznała.
Jednym z głównych bohaterów kinowego obrazu jest muzyka. Baz Luhrmann nakręcił film w rytmie dynamicznych przebojów Presleya, których "Król Rock and Rolla" nagrał ponad 700.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Festival de Cannes