Po zeszłorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji i szokującej dyskwalifikacji reprezentanta Holandii Joosta Kleina, organizatorzy wprowadzili szereg zmian w regulaminie. Co dokładnie się zmieniło?
- Po kontrowersjach związanych z poprzednią edycją festiwalu organizatorzy zdecydowali się na zmiany w regulaminie. Wprowadzono "Code of Conduct" (kodeks postępowania) oraz "Duty of Care Protocol" (protokół obowiązku staranności).
- W Bazylei artyści nie będą mogli mieć ze sobą żadnych innych flag niż kraju, który reprezentują.
- Dwie tegoroczne uczestniczki - wokalistkę z Malty Mirianę Conte oraz reprezentującą Finlandię Erikę Vikman - poproszono o zmiany w występach.
Konkurs Piosenki Eurowizji w 2024 roku w szwedzkim Malmö odbył się w cieniu protestów związanych z udziałem w konkursie Izraela. O dyskwalifikację kraju w związku z wojną w Strefie Gazy apelowali zarówno liczni fani, jak i niektórzy narodowi nadawcy. Do tych kontrowersji dołożyła się kolejna - przed finałem zdyskwalifikowano z konkursu reprezentanta Holandii, Joosta Kleina, który był podejrzewany o atak na jedną z operatorek kamer ze szwedzkiego personelu - nie wykazało tego jednak śledztwo, które zakończyło się już po konkursie.
Eurowizja. Incydent za kulisami
Do sytuacji, która była przyczyną późniejszej dyskwalifikacji, doszło po występie Kleina w półfinale. Występ kończył się emocjonalnym fragmentem zadedykowanym zmarłym rodzicom artysty, więc - jak sam mówił - nie był to odpowiedni moment, aby kogoś nagrywać. Początkowo zarzucano mu, że wykonał ruch w stronę kamery i uderzył operatorkę, czemu on od początku zaprzeczał. Potwierdziło to późniejsze śledztwo, zakończone w sierpniu, które wykazało, że wokalista nie miał złych intencji. Holenderska telewizja AVROTROS poważnie zastanawiała się nawet nad wycofaniem się z kolejnej edycji konkursu.
Klein wspominał później o braku prywatności za kulisami konkursu. W rozmowie z "Guardianem" mówił między innymi o dziennikarzu, który miał nagrywać go smartfonem w toalecie. Pojawiły się również wypowiedzi Bambie Thug (Irlandia) o napastliwych zachowaniach delegacji izraelskiego nadawcy Kan. Podobne skargi spływały również od innych uczestników. Organizatorzy konkursu, czyli Europejska Unia Nadawców (EBU) wyraziła żal, że nie wszystkie delegacje "szanowały ducha zasad".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Jakie zmiany w regulaminie wprowadzono
Za wyrażeniem żalu poszły zmiany w regulaminie. Wprowadzono "Code of Conduct" (kodeks postępowania) oraz "Duty of Care Protocol" (protokół obowiązku staranności). "W ramach swojego stałego zaangażowania w tworzenie jak najlepszych doświadczeń dla wszystkich zaangażowanych, Europejska Unia Nadawców (EBU) z przyjemnością ogłasza serię usprawnień mających na celu ochronę dobrego samopoczucia uczestników, zapewnienie pozytywnych doświadczeń artystom i delegacjom oraz promowanie podstawowych wartości społeczności, szacunku i integracji" - czytamy w oświadczeniu EBU na temat kodeksu. Dodano, że konsultowano go między innymi ze wszystkimi 37 nadawcami uczestniczącymi w konkursie.
Wprowadzone zmiany zakładają między innymi, że w tym roku w Bazylei uczestnicy mają mieć zapewniony dostęp do przestrzeni, w których zakazane jest nagrywanie i fotografowanie. Poza tym więcej prób odbywa się za zamkniętymi drzwiami, aby pomóc artystom skupić się na swoich występach. Plany prób zakładają też więcej czasu na odpoczynek. Nowością jest także rola specjalnego producenta, który ma zajmować się kontaktami artystów i personelu, aby zapewnić bezpieczne, pełne szacunku i wspierające środowisko pracy. Dodatkowo nastąpiły też zmiany w kierownictwie konkursu.
Wprowadzenie nowych zasad było jednym z warunków AVROTROS, aby ponownie wziąć udział w konkursie. Holenderski nadawca przyjął je pozytywnie. Propozycję reprezentowania kraju otrzymał Joost Klein, ale jej nie przyjął. Holandię będzie reprezentował uchodźca z Demokratycznej Republiki Konga - Claude.
Zakaz flag na konkursie
Konkurs Piosenki Eurowizji z założenia jest konkursem apolitycznym. W świetle zeszłorocznych protestów i kontrowersji związanych między innymi z niejasnymi zasadami dotyczącymi wnoszenia na teren konkursu różnego rodzaju flag - np. palestyńskiej bądź tęczowej - w tym aspekcie również postawiono na zmiany regulaminowe. W Bazylei artyści nie będą mogli mieć ze sobą żadnych innych flag niż kraju, który reprezentują.
Możemy więc zapomnieć o obrazkach z ostatnich lat, kiedy w green roomie uczestnicy powiewali tęczowymi chorągiewkami, lub kiedy ubiegłoroczna osoba zwycięska, Nemo, przemycioł na finał flagę reprezentującą osoby niebinarne.
Artyści z innych krajów nie będą też mogli okazać wsparcia Ukrainie pokazując flagę tego kraju, co również zdarzało się w ciągu ostatnich dwóch lat. Zakaz został oprotestowany przez holenderską telewizję AVROTROS. Ma on jednak nie dotyczyć zebranych w hali fanów, którzy mogą wnieść na teren dowolne flagi, o ile nie łamią one szwajcarskiego prawa. W zeszłym roku uczestnicy koncertów nie mogli mieć ze sobą flag innych niż krajów biorących udział w konkursie.
Cenzura występów
Prawdopodobnie edycja z 2024 roku wpłynęła również na przypadki cenzurowania tegorocznych występów. Organizatorzy poprosili o zmiany dwie tegoroczne uczestniczki - wokalistkę z Malty Mirianę Conte oraz reprezentującą Finlandię Erikę Vikman.
Miriana Conte wygrała maltańskie preselekcje z piosenką "Kant". Po maltańsku tytuł oznacza śpiew, ale po angielsku brzmi jak wulgaryzm. Warto dodać, że poza tym słowem cała piosenka jest wykonywana właśnie w języku angielskim. Maltańska delegacja dostała od organizatorów nakaz zmiany tekstu piosenki. Po rozmowach, w których wokalistka próbowała przekonać EBU do zmiany decyzji, stanęło na usunięciu słowa z piosenki i zostawienia pustego miejsca, a tytuł zmieniono na "Serving" (od pojawiającego się w utworze zwrotu "serving kant"). Najprawdopodobniej Conte liczy na to, że brakujące słowo wyśpiewają zebrani na sali fani.
Erika Vikman twierdzi z kolei, że została poproszona o stonowanie swojego mocno seksualnego występu. Przede wszystkim chodziło o strój wokalistki - mocno wycięte lateksowe majtki oraz wydekoltowany gorset. "Nie chodzi o jedną rzecz, a o wszystko. O moje ubrania; to, o czym jest piosenka, jak poruszam się na scenie. EBU powiedziało, że to trochę zbyt seksualne. Chcą zasłonić mój tyłek" - stwierdziła Vikman w rozmowie ze szwedzką gazetą "Expressen". "Musimy grać według ich zasad i zmienić mój strój" - dodała.
Fiński nadawca YLE potwierdził, że odbyły się rozmowy między delegacją a organizatorami, ale ze strony EBU "nie wysunięto żadnych bezpośrednich żądań".
Na zdjęciach z prób widać, że strój Vikman na półfinał w Bazylei jest bardziej zabudowany - jednak wciąż jest to obcisły, lateksowy kostium z gorsetem. Nie wiadomo jeszcze, czy zmiany będą dotyczyły także samego występu.
Wielu fanów konkursu zwróciło uwagę, że w zeszłym roku organizatorom nie przeszkadzał występ Finlandii, który bawił się iluzją nagości wokalisty od pasa w dół (w rzeczywistości miał on na sobie cieliste stringi), czy też mocno seksualny występ reprezentanta Wielkiej Brytanii, bądź skąpe stroje hiszpańskich tancerzy. Możliwe, co podnoszą niektórzy obserwatorzy konkursu, że przyczyną tej cenzury są właśnie skargi na ubiegłoroczne występy, jako że Konkurs Piosenki Eurowizji z założenia ma być rodzinną rozrywką. Nie jest to jednak powód w żaden sposób potwierdzony przez EBU.
Kiedy odbędzie się Konkurs Piosenki Eurowizji?
69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w Bazylei, po tym, jak w zeszłym roku wygroł Nemo ze Szwajcarii z piosenką "The Code". Polskę w tegorocznym konkursie reprezentuje Justyna Steczkowska, która ze swoim utworem "Gaja" wystąpi w pierwszym półfinale 13 maja. Drugi półfinał odbędzie się 15 maja, a finał - 17 maja.
Autorka/Autor: Martyna Nowosielska-Krassowska//am
Źródło: Guardian, tvn24.pl, eurovision.tv, aussievision.net, Expressen
Źródło zdjęcia głównego: Sarah Louise Bennett/EBU