Elektryczne hulajnogi to już stały element krajobrazu w dużych miastach. Jednak nie tylko ułatwiają one transport - często stanowią też zagrożenie. W Słowenii władze dostrzegają problem. Policja otrzymała nowe narzędzie, a rząd przygotowuje zmiany w prawie.
Lublana. Miasto rowerów, pieszych i coraz szybszych hulajnóg elektrycznych. Niektóre z nich rozpędzają się do 90 kilometrów na godzinę. Policja mówi wprost: sytuacja wymyka się spod kontroli. - Radar zarejestrował przekroczenie prędkości. Użytkownik hulajnogi elektrycznej jechał z prędkością 90 kilometrów na godzinę - informuje Roman Fortuna, szef policji miejskiej w Lublanie.
W teorii te pojazdy nie powinny być w stanie rozwijać prędkości powyżej 25 kilometrów na godzinę. Te z modyfikacjami jeżdżą tak szybko, że ich użytkownicy nawet przekraczają prędkość dopuszczalną dla samochodów. - Mamy przykłady hulajnóg osiągających prędkość 60 kilometrów na godzinę - wskazuje Roman Fortuna.
Nie tylko prędkość jest problemem
Policja w Słowenii dostała właśnie nowe narzędzie do walki z piratami drogowymi, bo tak trzeba ich określić. To urządzenie do mierzenia możliwej maksymalnej prędkości hulajnogi - badane są obroty tylnego koła. - Wartość wyświetla się na tablecie, policjant wprowadza dane kierowcy i pojazdu, drukuje raport i przechodzi do dalszych czynności związanych z wykroczeniem - tłumaczy Matevz Serko z Wydziału Ruchu Drogowego Policji w Słowenii.
Nawet nieznaczne przekroczenie limitu to już podstawa do kary w wysokości 250 euro. Funkcjonariusze wskazują na inne częste wykroczenia.
- Przede wszystkim nie przestrzegają zasad jazdy po właściwej stronie i w odpowiednim kierunku. Przejeżdżają na czerwonym świetle w miejscach do tego nieprzeznaczonych, jeżdżą pod wpływem alkoholu i często korzystają z telefonu komórkowego - mówi Ivan Kapun, szef Wydziału Ruchu Drogowego Policji w Słowenii.
W kasku jeżdżą tylko nieliczni - chociaż w Słowenii jest on obowiązkowy dla każdego do 18. roku życia.
Rząd Słowenii szykuje zmiany w prawie
- Wcześniej obserwowaliśmy głównie drobne obrażenia, teraz mamy do czynienia z bardzo poważnymi, w tym zagrażającymi życiu i śmiertelnymi. Są to głównie ciężkie urazy głowy, mózgu, złamania kości twarzoczaszki oraz długich kości, zwłaszcza udowej i piszczelowej - wymienia Ros Tominc, kierownik Oddziału Chirurgii Ratunkowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Lublanie.
W ostatnim roku w tym niewielkim dwumilionowym kraju odnotowano ponad 260 wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg.
Władze przypominają, że użytkowników hulajnóg obowiązują te same zasady poruszania się co rowerzystów. - To znaczy, że można jeździć po ścieżkach rowerowych w obrębie zabudowy, gdzie limit wynosi 50 kilometrów na godzinę. Jeśli nie ma ścieżki rowerowej, to po jezdni, ale zdecydowanie nie po chodniku - wskazuje Sasa Jevsnik Kafol z Agencji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Słowenii.
Słoweński rząd przygotowuje zmiany: obowiązek ubezpieczenia, obowiązkowy kask bez względu na wiek, podwyższenie minimalnego wieku użytkowników do 15. lub 16. roku życia. Liczne ograniczenia wprowadziło też wiele innych krajów. W Finlandii i Estonii w dużych miastach w piątki i soboty w ogóle nie można wynająć hulajnogi na minuty. Tam pozwoliło to zmniejszyć liczbę wypadków o połowę. Hulajnogi współdzielone całkowicie zniknęły ze stolicy Francji, i to już dwa lata temu.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: ENEX