Oscary 2021 rozdane. Anthony Hopkins został uznany za najlepszego aktora. Tym samym został najstarszym aktorem w historii, który zdobył statuetkę. Hopkins był nieobecny na gali oscarowej. W opublikowanym na Instagramie krótkim nagraniu podziękował Akademii i złożył hołd Chadwickowi Bosemanowi.
Anthony Hopkins zdobył Oscara za rolę w dramacie psychologicznym "Ojciec". Hopkins gra tytułową rolę. Jego postać zaczyna wykazywać objawy demencji, ale chce pozostać samodzielna. Stara się nim opiekować córka - w tej roli Olivia Colman.
To drugi Oscar w karierze Hopkinsa. Pierwszy zdobył w 1991 roku za kultową kreację Hannibala Lectera w filmie "Milczenie owiec". Teraz 83-latek został najstarszym aktorem w historii, który kiedykolwiek zdobył statuetkę.
"Nie spodziewałem się"
Anthony Hopkins nie odebrał statuetki osobiście, nie podziękował za nią poprzez połączenie wideo. Podobna sytuacja miała miejsce na wirtualnym rozdaniu nagród BAFTA, nazywanych "brytyjskimi Oscarami", dwa tygodnie wcześniej. Hopkins został wybrany najlepszym aktorem za tę samą rolę, ale nie przemówił podczas gali.
Nieznane są oficjalne powody nieobecności, ale prawdopodobnie jest ona związana z wiekiem aktora i zagrożeniem epidemicznym. Mowę oscarową Hopkins opublikował na Instagramie 26 kwietnia, kilka godzin po rozdaniu nagród. Tłem nagrania jest krajobraz rodzinnej Walii, w której obecnie przebywa aktor.
- Nie spodziewałem się, że w 83. roku życia zdobędę tę nagrodę. Naprawdę się nie spodziewałem. Jestem bardzo wdzięczny Akademii i chciałbym złożyć hołd Chadwickowi Bosemanowi, który odszedł od nas zbyt wcześnie. Jeszcze raz dziękuję, czuję się zaszczycony - powiedział.
Chadwick Boseman to amerykański aktor i producent filmowy, który zmarł pod koniec sierpnia 2020 roku na chorobę nowotworową. Miał 43 lata. Według przewidywań prasy, to on miał zostać pośmiertnie uhonorowany Oscarem za rolę w filmie "Ma Rainey: Matka bluesa".
Źródło: Los Angeles Times, entertainment.ie, Instagram
Źródło zdjęcia głównego: UIP