W Toruniu samochód osobowy wjechał pod tramwaj, który w wyniku uderzenia wypadł z szyn. Kierująca zignorowała czerwone światło. Na szczęście obyło się bez poszkodowanych.
Do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 16 na placu Honorowych Dawców Krwi w Toruniu, w miejscu, gdzie obowiązuje ruch okrężny. Skrzyżowanie jest ponadto wyposażone w sygnalizację świetlną. Gdy nadjeżdża tramwaj, zapala się czerwone światło, a kierowcy zobowiązani są do zatrzymania się.
W tym wypadku ta zasada jednak nie zadziałała. Kierująca nie zatrzymała się, przez co wymusiła pierwszeństwo przejazdu, co z kolei spowodowało zderzenie. Siła uderzenia tramwaju była tak duża, że pojazd wypadł z szyn, a samochód zatrzymał się na słupie.
Zignorowała czerwone światło
Policja wyjaśnia dokładne okoliczności tego zdarzenia. - Kierująca pojazdem osobowym zignorowała czerwone światło sygnalizatora i wjechała na torowisko wprost przed nadjeżdżający tramwaj. Efektem zderzenia było wykolejenie się tramwaju. Nikt w wyniku tej kolizji nie ucierpiał - przekazała aspirant Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Jak dodała, "na miejscu mogą występować utrudnienia w ruchu spowodowane koniecznością usunięcia tramwaju z jezdni".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Toruniu