Na początku sierpnia polityczną burzę rozpętało udostępnienie na rządowej stronie mapy firm, których wnioski o dotacje ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oceniono pozytywnie. Pieniądze dla branży HoReCa - czyli hotelarsko-gastronomicznej - przeznaczone są na wsparcie przedsiębiorstw, które ucierpiały w wyniku pandemii COVID-19. Niektóre z dotacji wzbudziły poważne wątpliwości, bo dofinansowania miały zostać przeznaczone między innymi na jachty, sauny czy solaria. Pozytywnie oceniono także wniosek właściciela klubu dla swingersów.
Gdy sprawa wypłynęła, politycy prawicy zaczęli szukać powiązań między środkami z KPO a środowiskiem związanym z obozem władzy. Wskazali między innymi, że dofinansowanie na swój biznes otrzymała żona jednego z najbogatszych posłów, Artura Łąckiego z KO. Pojawiły się także nieprawdziwe informacje, jak ta, jakoby dotację dostał brat szczecińskiej radnej KO Urszuli Pańki. Problem w tym, że polityczka nie ma brata.
Dotacja dla firmy Miszalskiego? Z dokumentów wynika co innego
8 sierpnia poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, że "brat prezydenta Krakowa, Aleksandra Miszalskiego z PO, Henryk Miszalski razem z prezydentem miasta posiadają duże udziały w firmie 4 Travel, która właśnie… otrzymała prawie 140 tysięcy zł dotacji z KPO".
"Rozumiem, że to nie tę spółkę miał na myśli premier, kiedy mówił dziś o zwrotach?" - skomentował Berkowicz. Odniósł się w ten sposób do oświadczenia Donalda Tuska z tego samego dnia, który stwierdził, że w przypadkach, gdy wydatki były "nieuzasadnione merytorycznie", będzie on oczekiwał "szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków".
Myślicie, że już żadna informacja ws. KPO Was nie zaskoczy? No to jesteście w błędzie. Brat prezydenta Krakowa,...
Posted by Konrad Berkowicz on Friday, August 8, 2025
Aleksander Miszalski jest nie tylko prezydentem Krakowa, ale też szefem małopolskich struktur Platformy Obywatelskiej. W przeszłości posiadał on udziały i był prezesem zarządu wskazanej przez Berkowicza spółki 4 Travel, zajmującej się organizacją grupowych wycieczek turystycznych. Według danych z KRS był Aleksander Miszalski był udziałowcem od powstania firmy w 2018 roku do stycznia 2024, gdy trwała już kampania samorządowa. Wówczas wspólnikiem został jednak jego brat, Henryk.
Według oświadczenia majątkowego za 2024 rok, złożonego w czerwcu bieżącego roku, prezydent Krakowa nie posiada już udziałów w żadnej spółce.
Miszalski o Berkowiczu: kłamca, spotkamy się w sądzie
11 sierpnia prezydent Miszalski odpowiedział na wpis Konrada Berkowicza. "Poseł Berkowicz jawnie kłamie twierdząc, że posiadam udziały w spółce 4Travel. Moje oświadczenie majątkowego jest dostępne publicznie. Nie znajdują się w nim żadne akcje czy udziały w jakichkolwiek firmach" - napisał prezydent.
Jak podkreślił, o dofinansowaniu w wysokości 138 tysięcy złotych dla firmy 4 Travel dowiedział się z doniesień medialnych.
"Nie ma żadnego związku między moją funkcją publiczną a decyzją o przyznaniu dotacji. Dodam jeszcze, że Zastępca Przewodniczącej w Komisji Oceny Przedsięwzięć w programie HoReCa w Małopolsce jest Edward Szydło, mąż Beaty Szydło. Zważywszy na moją 'ciepłą' relację z Beatą Szydło, nie sądzę, by moje nazwisko działało na korzyść wniosku" - napisał Aleksander Miszalski w mediach społecznościowych.
Prezydent Krakowa poinformował też, że nie będzie dłużej tolerował "uprawiania polityki na kłamstwie, półprawdach i manipulacjach" i wezwał Berkowicza do "zaprzestania naruszania" jego dóbr osobistych. "Pan poseł ma 48h na opublikowanie przeprosin. W przeciwnym razie sprawa ta trafi do sądu" - napisał.
W związku z ostatnimi publicznymi wypowiedziami polityków PiS i Konfederacji na temat dotacji z Krajowego Planu Odbudowy...
Posted by Aleksander Miszalski on Monday, August 11, 2025
Berkowicz nie przeprosił. Zamiast tego opublikował drugi wpis, w którym przekazał, że Miszalski "grozi mu sądem", mimo że "miał udziały w spółce, która dostała 138 tys. z KPO". "Był jej prezesem jeszcze w ZESZŁYM ROKU. Ale wypisał się z niej zanim otrzymała pieniądze a udziały… przejął jego brat! Więc domaga się przeprosin, bo nie ma z tym nic wspólnego" - ironizował polityk Konfederacji.
19 sierpnia Miszalski opublikował nagranie, w którym poinformował, że pozywa posła Konfederacji do sądu. Informację podał w nietypowy sposób: opublikował na Facebooku nagranie, na którym wymienił "trzy miejsca, w których warto spotkać się w Krakowie".
"Z drugą połówką? Na Plantach. Idealne na wieczorny spacer. Ze znajomymi? Pod Adasiem (pomnikiem Mickiewicza - red.). Tu zawsze ich spotkasz. A z posłem Berkowiczem? Najlepiej w sądzie" - powiedział prezydent. Do wpisu dołączył krótki komentarz: "Spotkanie z prawdą może być bolesne dla kłamcy. Pozywam posła Berkowicza, bo prawdy trzeba bronić".
Miszalski poinformował we wtorek dziennikarzy, że będzie domagał się od polityka Konfederacji przeprosin i wpłaty 30 tysięcy złotych na rzecz krakowskiego hospicjum św. Łazarza.
Poprosiliśmy posła Konrada Berkowicza o komentarz w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
Spotkanie z prawdą może być bolesne dla kłamcy. Pozywam posła Berkowicza, bo prawdy trzeba bronić! #kraków #krakow #Berkowicz #Konfederacja #sąd
Posted by Aleksander Miszalski on Tuesday, August 19, 2025
To nie pierwszy raz, kiedy poseł Berkowicz atakuje Aleksandra Miszalskiego, którego był konkurentem w wyborach samorządowych w 2024 roku. W lipcu poseł Konfederacji opublikował nagranie spływających do Wisły ścieków. Zaznaczył, że w przeszłości Miszalski protestował przeciwko podobnym zdarzeniom i interweniował w tej sprawie u ówczesnego prezydenta miasta, Jacka Majchrowskiego, "a teraz, jako prezydent, nic z tym nie zrobi".
Autorka/Autor: bp/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Łukasz Gągulski