- Moja żona podpisała pięć umów na dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy. Łącznie opiewają na kwotę niecałych 880 tysięcy złotych, a dofinansowanie KPO do tej inwestycji to jest 474 tysiące złotych - wyjaśnił w rozmowie z TVN24 Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Na rządowej stronie opublikowano mapę, na której można sprawdzić, na co poszły środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Wiele dotacji wzbudziło kontrowersje, m.in. w branży HoReCa (hotelarsko-gastronomicznej). Chodzi tu na przykład o firmowe jachty, sauny, solaria itp.
Czytaj też: Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje
Poseł Łącki o dotacji z KPO dla biznesu żony
Dofinansowanie z KPO otrzymała też m.in. żona posła Artura Łąckiego.
- Moja żona podpisała pięć umów w sumie na dofinansowanie z KPO. Łącznie opiewają na kwotę niecałych 880 tysięcy złotych, a dofinansowanie KPO do tej inwestycji to jest 474 tysiące złotych. Więc nie żadne ponad milion, nie milion, nie prawie milion, tylko 474 tysiące. Tak żeby było precyzyjnie - powiedział poseł Łącki.
Dodał też: - Zawsze korzystamy. Moja żona zawsze korzysta ze wszystkich możliwości dofinansowań, szczególnie z Unii Europejskiej, bo po to są te pieniądze - skierowane właśnie do przedsiębiorców. I albo one są wydawane przez Urzędy Marszałkowskie, albo - jak w tym wypadku - przez PARP (Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości - red.).
Jego zdaniem "nie ma żadnej dziwnej sytuacji". - W momencie kiedy pojawiają się środki, które dofinansowują przedsiębiorców, wtedy moja żona składa wnioski. Zresztą, jak wszyscy przedsiębiorcy. Nie zawsze udaje się jej przejść weryfikację - powiedział.
Wyjaśnił, że "w tym wypadku też nie dostała, zdaje się, pełnej liczby punktów, dlatego dofinansowanie jest poniżej 50 procent inwestycji".
Poseł o tym, na co mają iść środki z KPO
Poseł Łącki został zapytany przez reporterkę TVN24 na co dokładnie zostały przeznaczone pieniądze z tej inwestycji. W odpowiedzi wskazał, że inwestycja już została zrobiona, ale nie otrzymali dofinansowania z KPO.
- I śmiem twierdzić, że jeszcze żaden z przedsiębiorców nie dostał pieniędzy z tego. Obawiam się, że ta afera, którą kręcą polityczni przeciwnicy, doprowadzi do tego, że w ogóle stracimy te pieniądze z KPO i żaden przedsiębiorca nic nie dostanie, dlatego że terminy lecą i trzeba do pewnego czasu to wszystko rozliczyć, by pieniądze otrzymać - powiedział.
Wyjaśnił też, że jego żona dostała zgodę na wykorzystanie środków z KPO "na rozbudowę i doposażenie sali konferencyjnej, na remont sali restauracyjnej i na dobudowę do sali restauracyjnej ogrodu zimowego, czyli powiększenia sali restauracyjnej".
Łącki o dofinansowaniach do jachtów
Poseł został również zapytany o informację o zakupie przez niego jachtu za te pieniądze. - Chciałbym przeprosić tych przedsiębiorców, którzy dofinansowali kupno jachtu. Łatwo można sobie wyobrazić, że przedsiębiorca z Warmii i Mazur, który prowadzi restaurację, któremu na przykład zamknęli restaurację - jak nam ośrodek - w czasie lockdownu, chciałby dywersyfikować przychody. Więc kupuje jacht - mówił.
Według posła KO dotacja dla branży HoReCa z KPO nie może przekraczać około 600 tys. zł, a za tyle "jachtu się nie kupi". - Ale dofinansować go można. Nie widzę problemu, żeby kupił sobie przedsiębiorca jacht i wynajmował. Na tym polega prowadzenie działalności gospodarczej - stwierdził.
Dodał też: - Nie, my nie kupiliśmy żadnego jachtu. Żona inwestuje w nasz ośrodek, tak jak robi to od 30 lat.
- Jestem obywatelem tego kraju i jako obywatel tego kraju mam obowiązki, ale również mam prawa. Jeśli ktoś mnie obraża, lub szkaluje, albo mówi nieprawdę o mojej rodzinie, o mojej żonie, to człowiek praworządny idzie z tym do sądu. I tak pewnie zrobię - powiedział poseł Łącki.
Afera KPO
Na rządowej stronie KPO zamieszczona została interaktywna mapa, na której można było sprawdzić, na jakie inwestycje prywatnych przedsiębiorców przeznaczone zostały dotacje z KPO. Kontrowersje wzbudziły niektóre z nich, w szczególności dotyczące tzw. branży HoReCa (hotelarsko-gastronomicznej). Wśród takich inwestycji znalazły się na przykład firmowe jachty, sauny, solaria, wymiana mebli, zakup wirtualnej strzelnicy czy otwarcie pizzerii przez kamieniołom.
Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała w piątek, że z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnym dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO. Premier Donald Tusk podkreślił, że oczekuje szybkich decyzji i odebrania środków w przypadku nadużyć.
Więcej informacji: "Stawiając kropkę w sprawie KPO". Ministra reaguje.
Jeden z najbogatszych posłów
Poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki jest jednym z najbogatszych członków niższej izby parlamentu.
Wykazał w oświadczeniu majątkowym dwa domy, osiem mieszkań, pięć aut, kilka działek i gospodarstwo rolne. Posiada też kilka milionów złotych w oszczędnościach i papierach wartościowych oraz luksusowe zegarki i dzieła sztuki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Bielecki/PAP