"Łowczyni szpiegów" wróciła

pap_20230216_0PT
Magdalena Ejsmont nowym komendantem stołecznej straży miejskiej
Źródło: TVN24
Słynna "łowczyni szpiegów" wróciła do kontrwywiadu wojskowego - dowiedzieli się dziennikarze "Superwizjera". Magdalena Ejsmont zacznie pracę lada dzień. Przed laty kariera oficerki tropiącej rosyjskich agentów załamała się, gdy ministrem obrony został Antoni Macierewicz.

Oficerka w piątek podpisała umowę ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego i od poniedziałku rozpocznie pracę - dowiedzieli się Maciej Duda i Łukasz Ruciński, dziennikarze "Superwizjera". 

Magdalena Ejsmont będzie doradczynią szefa tej służby, generała Jarosława Stróżyka.

Major to bohaterka reportażu "Łowczyni szpiegów odchodzi z wojska". Gdy była poprzednio w SKW, zajmowała się rozpracowywaniem rosyjskiego zagrożenia i tropiła rosyjskich agentów. Za swoje działania otrzymała wiele nagród i odznaczeń.

Jak doświadczenie "łowczyni szpiegów" może się przydać w nowej pracy? - Doradca szefa SKW to nie jest zwykle stanowisko - uważa mecenas Antoni Kania Sieniawski, wieloletni pełnomocnik Ejsmont oraz generała Piotra Pytla, byłego szefa SKW.

I dodaje: - Mądry doradca to połowa sukcesu. Pani Magdalena dysponuje specjalistyczną wiedzą, szczególnie aktualną w obliczu zagrożeń ze strony Federacji Rosyjskiej.

OGLĄDAJ: Łowczyni szpiegów odchodzi z wojska
pc

Łowczyni szpiegów odchodzi z wojska

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Kim jest Magdalena Ejsmont

Major Magdalena Ejsmont była jedną z niewielu kobiet pracujących w polskich służbach specjalnych. Jej kariera załamała się, gdy w 2015 roku tekę ministra obrony objął Antoni Macierewicz, a szefem wojskowego kontrwywiadu został Piotr Bączek, jego bliski współpracownik.

Wtedy wobec major Ejsmont wszczęto postępowanie dyscyplinarne, zdegradowaną ją o stopień i w końcu odebrano jej niezbędne do pracy w służbach specjalnych poświadczenia bezpieczeństwa.

Magdalena Ejsmont
Magdalena Ejsmont
Źródło: Marcin Obara / PAP

Stoczyła prawniczą batalię, która trwała dziewięć lat - od 2015 roku aż do 2024 roku - i wygrała.

- Po kilku latach wygraliśmy sprawę w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Jednak ówczesna SKW rozpoczęła procedurę odebrania poświadczeń na nowo i musieliśmy jeszcze raz przejść Wojewódzki Sąd Administracyjny, by dopiero w 2024 roku znów wygrać w Naczelnym Sądzie Administracyjnym - wyjaśniał mecenas Antoni Kania-Sieniawski, który reprezentował major.

Gdy zapadł drugi z dwóch wyroków NSA, Ejsmont pełniła funkcję komendantki warszawskiej straży miejskiej.

OGLĄDAJ: Łowczyni szpiegów odchodzi z wojska
pc

Łowczyni szpiegów odchodzi z wojska

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: