Do zdarzenia doszło w sobotę (6 grudnia) około godziny 15 na strzeżonym przejeździe kolejowym w Nowej Wsi Wielkiej koło Bydgoszczy. Na nagraniach, które pojawiły się w mediach społecznościowych widać, jak rozpędzony pociąg pasażerski przejechał pomiędzy samochodami znajdującymi się na torach, mimo że rogatki były podniesione, a sygnalizacja świetlna nie wskazywała żadnego zagrożenia.
Jak poinformowała nadkomisarz Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, zatrzymano 39-letniego dróżnika. Mężczyzna po przejechaniu jednego z pociągów zaczął podnosić rogatki, mimo że w tym samym czasie nadjeżdżał inny pociąg. Dodała, że był trzeźwy.
39-latek usłyszał zarzut spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub zdrowia uczestników ruchu drogowego. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Wójt domaga się wyjaśnień od PKP PLK
Wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie prowadzi również PKP PLK. Ma wykazać, dlaczego dróżnik nie zamknął rogatek na czas.
Do tematu odniósł się też wójt gminy Nowa Wieś Wielka Zbigniew Wiśniewski, który skierował pismo do dyrekcji PKP PLK. Domaga się w nim wyjaśnień, dlaczego rogatki nie zostały opuszczone oraz dlaczego sygnalizacja nie została uruchomiona zgodnie z procedurami. Wójt zaapelował, by spółka przedstawiła plan działań naprawczych, tak by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Ponadto włodarz gminy chce, by wobec osób odpowiedzialnych za tę sytuację wyciągnięto konsekwencje.
"Zdarzenie to stanowi bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia mieszkańców naszej gminy oraz wszystkich podróżnych korzystających z tego przejazdu. Podkreślam, że nie jest to pierwszy taki przypadek na tym przejeździe w ostatnich latach. Powtarzalność tego typu incydentów dowodzi, że mamy do czynienia z rażącymi zaniedbaniami w zakresie utrzymania, nadzoru i bezpieczeństwa infrastruktury kolejowej" - napisał wójt Andrzej Wiśniewski.
Autorka/Autor: mm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piraci Drogowi - piracidrogowi.pl