Na pokładzie samolotu obrażał innych pasażerów i nie słuchał poleceń załogi. Wyprowadzili go strażnicy graniczni. Uspokoił się, ale przy odprawie paszportowej znowu był agresywny. Z lotniska zabrali go policjanci.
Dyżurny placówki Straży Granicznej na lotnisku w Katowicach - Pyrzowicach otrzymał informację o konieczności podjęcia interwencji na pokładzie samolotu, który przyleciał z Antalyi w Turcji.
"Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych weszli na pokład samolotu, a obsługa wskazała 41-letniego Polaka, który ubliżał innym pasażerom, nie stosował się do poleceń załogi i był agresywny. Na ich widok uspokoił się, co umożliwiło przeprowadzenie wobec niego czynności służbowych. Został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych" - podano w komunikacie Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Uspokoił się tylko na chwilę
W asyście funkcjonariuszy udał się do odprawy granicznej, tam w trakcie kontroli paszportowej ponownie stał się agresywny. Przestał wykonywać polecenia strażników granicznych. Został zbadany alkomatem w organizmie, miał 2,4 promila.
41-latek został przekazany policjantom z Tarnowskich Gór, który przewieźli go do izby wytrzeźwień
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ŚOSG