Niezwykłe zdjęcia operatora TVN24. "Szliśmy w absolutnej ciemności"

Bekowisko danieli
Niezwykłe zdjęcia. Operator TVN24 nagrał bekowisko danieli
Źródło: TVN24
Operator TVN24 Tomasz Pluciński obserwował i zarejestrował bekowisko danieli w lasach nadleśnictwa Grodzisk w Wielkopolsce. Na miejsce dotarł z pomocą leśniczego wyposażonego w termowizję.

- Pojechaliśmy samochodem gdzieś do lasu (...) Potem parę kilometrów szliśmy w absolutnej ciemności. Nie miałem pojęcia, gdzie jestem - mówił operator kamery Tomasz Pluciński. Dodał, że w pewnym momencie leśniczy wskazał miejsce i powiedział, żeby rozłożyć sprzęt.

- Dał mi lornetkę z termowizją. Jak zacząłem się rozglądać dookoła, wszędzie były daniele - opowiadał. Jak relacjonował, według leśniczego było ich około 70. - Wszystkie na nas patrzyły - podkreślił.

Czym się różni bekowisko od rykowiska

Bartosz Roesler, leśniczy do spraw łowieckich z nadleśnictwa Grodzisk, wyjaśnił, że "bekowisko w odróżnieniu od rykowiska dzieje się w miejscu zwanym areną bekowiskową".

- Byki danielowe przychodzą w takie miejsce, wykopują dołek rujowy, zwany kołyską, gdzie oddają mocz i oczekują becząc, czyli wydając godowy dźwięk, na łanie, tudzież na inne byki - opisywał.

- Inne byki, przychodząc na taką arenę, beczą wzajemnie do siebie, przekazując informację: jestem tutaj, to jest moja arena, będę jej bronił, to są moje łanie - tłumaczył.

Okres godowy danieli zwyczajnych przypada na połowę października i trwa do połowy listopada.

Bekowisko danieli
Bekowisko danieli
Źródło: TVN24

"Jeden drugiego powalił"

Operator TVN24 podkreślał, że warunki obserwacji danieli były trudne. - Raz, że nie możemy się gwałtownie poruszać i ich śledzić, a one pokonywały naprawdę duże odległości, przepychając się. W pewnym momencie nawet mi zginęły za drzewem w takiej chwili, że jeden drugiego powalił. To był ten moment, kiedy jeden byk wygrał, a drugi uznał się za pokonanego i wycofał się - relacjonował.

Bekowisko danieli
Bekowisko danieli
Źródło: TVN24

Leśniczy tłumaczył, że byki mają tak ukształtowanie poroża, że zapierają się nim i przepychają się, sprawdzając, który ma większą siłę. - Jeśli byk ma uszkodzone poroże lub w jakiś sposób zdeformowane, może innemu bykowi zrobić krzywdę - zaznaczył.

Jak mówił operator TVN24, po tej walce "wszystkie na komendę sobie poszły".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: